Hej, tutaj Justyna Kwiatkowska i dziś mam dla Ciebie kolejną część, czyli drugą na temat poczucia własnej wartości i pewności siebie.
Po pierwsze, chcę Ci powiedzieć, że pewność siebie wywodzi się z poczucia własnej wartości, a na poczucie własnej wartości mają wpływ m.in. kwestie, o których mówiłam w cz.1, którą znajdziesz na moim blogu.
A po drugie, dziś chcę powiedzieć też w jaki sposób manifestuje się brak pewności siebie i poczucia własnej wartości, no i co zrobić by uzupełnić swoje wewnętrzne zasoby o to poczucie.
Możesz wysłuchać i pobrać audio, w którym mówię o tym lub czytać dalej, jak wolisz.
Poczucie wewnętrznej mocy to jedno z bardziej fantastycznych poczuć w życiu, przynajmniej dla mnie ;) Mogę więcej, działam więcej, kocham bardziej i masa innych kwestii z tym związanych.
Agresja jako forma manifestacji braku poczucia własnej wartości
Kiedyś w jednej firmie poznałam świetnych pracowników, wśród nich była jedna kobieta, która zarządzała swoim działem. Chodziła wyprostowana, nienagannie ubrana i wokół niej panowała pewna aura. Była doceniona przez swoich szefów, co było widać po jej szybkich awansach i karierze zawodowej. Pracownicy tej firmy uważali, że ta kobieta jest bardzo pewna siebie, zdawało się, że wie dokładnie czego chce i szybko to osiąga, ale…
Była nielubiana jako współpracownik, trudno się z nią współpracowało, była świetna w delegowaniu zadań, ale nigdy nie brała udziału w pracach projektowych, kiedy kilka osób musiało ze sobą ściśle współpracować przy danym projekcie, a chociaż miała wiedzę i doświadczenie i wiele mogłaby wnieść do projektów, to jednak nikt jej nigdy nie zapraszał.
Ta sama kobieta miała pewną cechę, kiedy coś nie szło po jej myśli, szybko wpadała w gniew. Emocje rysowały się na jej twarzy, a z ust leciały gorzkie słowa, które jak pociski kaleczyły ciało osoby, do której były skierowane.
Agresja, bo to o niej mowa… agresja słowna często boli bardziej niż przemoc fizyczna.
Osoby, które w taki sposób reagują w konkretnych sytuacjach mogą mieć właśnie problem z brakiem poczucia własnej wartości i dlatego wykształca się u nich pewien obrony mechanizm, który może brzmieć: Jak kogoś zranię to znaczy, że mam na niego wpływ, a to oznacza, że jestem ważny – oczywiście nie musi brzmieć tak dokładnie, ale coś jest na rzeczy. Zauważ, że wokół jest tak dużo osób, którzy reagują krzykiem, agresją bo w ten sposób znajdują kontrolę, mogę przejąć kontrolą i pokazać kto tu rządzi i kto jest ważny.
Słychać to u rodziców, którzy wykrzykują różne rzeczy do swoich niegrzecznych dzieci (przy okazji uważam, że nie ma niegrzecznych dzieci, a jeżeli dziecko jest grzeczne to może oznaczać jakąś chorobę bo dla mnie grzeczne dziecko to takie, które siedzi cicho w kącie przez dłuższy czas i samo się zajmuje sobą i nie potrzebuje dorosłych). Słychać to u szefów, w firmach, pomiędzy partnerami, małżonkami, w sklepie.
Pod przykrywką takiego zachowania często kryje się niepewność, brak poczucia własnej wartości – smutne, ale prawdziwe. Oczywiście agresję nie wywołuje tylko i wyłącznie brak poczucia własnej wartości i pewności siebie. To może być jeden z elementów zapłonu.
Dlaczego tak agresywnie?
Przytoczony przez mnie przypadek jest bardzo skrajny, ale chcę byś wiedziała, że jeśli nawet ktoś reaguje tak w stosunku do Ciebie, to być może nie zdaje sobie z tego sprawy, z jakiegoś powodu tak robi. Uważam, że za każdym zachowaniem stoi pozytywna intencja i potrzeba danego człowieka, której nie potrafi sobie uświadomić i znaleźć innego sposoby na jej zaspokojenie, a ta osoba w tej sytuacji może w ten sposób dbać o siebie, tylko sposób pozostawia wiele do życzenia, niestety.
To pewne schematy, nawyki działania i na szczęście jesteśmy ludźmi, którzy mają świadomość i dzięki temu możemy zmienić swój sposób zachowania, ale to wymaga przede wszystkim świadomości takiego zachowania i chęci by to zmienić.
Zatem jest duże prawdopodobieństwo, że ludzie, którzy odnoszą się z wyższością do innych – w ten oto sposób sztucznie budują swoją pewność siebie, ale to nie jest zdrowa pewność siebie, to jedynie zasłona dymna, a pod nią kompletny brak.
Czy istnieje antidotum?
Istnieje i to wspaniała wiadomość.
Jak zbudować swoje zdrowe poczucie własnej wartości i zdrową pewność siebie?
Zakochać się w SOBIE, po pierwsze – lubić siebie w sposób bezwarunkowy, docenić siebie i szanować, ale również akceptować siebie, taką jaką się jest – tu i teraz. Nie oceniać siebie i nie krytykować nawet kiedy popełnisz błąd – bo błąd to tylko informacja zwrotna na temat Twoich działań, a nie Ciebie jako człowieka. Poza tym dbać o swoje potrzeby, być ich świadomą, wiedzieć czego chcesz i potrzebujesz by znaleźć własną równowagę życiową bo żadna skrajność nie jest dobra.
Bo to tak jest, że jeśli chcesz prawdziwego szacunku od innych (nie mylić ze strachem) to najpierw okaż ten szacunek sobie. Jeśli chcesz by inni Cię doceniali, to najpierw trzeba samą siebie doceniać. Jeśli chcesz by inni Ciebie zauważali i traktowali po przyjacielsku, trzeba zacząć od siebie. Nie da się w pełni kochać kogoś innego, jeśli nie kochasz prawdziwie siebie samej.
I chociaż smutne jest to w jaki sposób niektórzy ludzie budują swoje poczucie własnej wartości (tak im się wydaje oczywiście) to wspaniałą wiadomością jest to, że można samemu to zmienić.
Nie wiem czy zamierzasz wziąć udział w 21 dniowym wyzwaniu Zakochaj się w sobie, czy nie, ale chcę się z Tobą podzielić jednym zadaniem, które również służy do tego by zadbać o poczucie własnej wartości.
Jest ono następujące:
Nigdy nie porównuj się do kogoś innego. Każdy z nas jest inny, ma inne talenty, inny bagaż doświadczeń, inne wartości. Każdy z nas idzie własną drogą i jeśli porównujesz się do kogoś, kto uważasz, że osiągnął więcej niż Ty, to robisz sobie dużą krzywdę. Dlaczego? Bo nie znasz jego prawdziwej drogi, nie wiesz dokładnie z jakiego punktu startował, nie wiesz naprawdę co przeżył by to osiągnąć, a porównywanie się w takich sytuacjach do tej osoby, czy do jej osiągnięć może Ci tak po prostu odciąć skrzydła co nie buduje Twojej wewnętrznej mocy.
Nie porównuj się również do osób, które osiągnęły mniej w Twoim odczuciu, od Ciebie – to być może przynosi Ci chwilową poprawę nastroju, ale w tym samym momencie nie budujesz zdrowego poczucia własnej wartości, budujesz je kosztem kogoś innego….
Zatem do kogo się porównywać?
Do siebie samej, ale sprzed tygodnia, miesiąca, roku, 5 lat. Zobacz jakie doświadczenie zdobyłaś. Kim byłaś kiedyś, a kim jesteś teraz. Sprawdź jak wiele zmieniłaś i … doceń siebie za to wszystko.
A jeśli chcesz bardziej wzmocnić swoją wewnętrzną moc i poczucie własnej wartości to dołącz do wyzwania Zakochaj się w SOBIE, dziś ostatni dzień sprzedaży i gorąco Cię zapraszam, a przy okazji dziękuję Ci i jestem bardzo wdzięczna, jeśli już się zdecydowałaś i jesteś wśród setki kobiet, z którymi od 1 września będziemy wspólnie pracować nad wewnętrzną mocą.
No i ciekawa jestem Twoich własnych spostrzeżeń i efektów porównania się do siebie samej sprzed kilku lat. Podziel się tym ze mną w komentarzu poniżej, proszę. Oczywiście, jeśli chcesz ;)
Kiedyś uważałam, że złośliwość świadczy o inteligencji, więc uważałam to za swój plus. Teraz wiem, że może być przejawem inteligencji, ale jest przede wszystkim agresją. Wszelka ironia, sarkazm, to agresja. Ja się tak broniłam. I czasami dawało mi to satysfakcję lub po prostu spokój. Ale nie zawsze. Teraz tego nie potrzebuję. Jeśli muszę się bronić, robię to inaczej. Agresję zamieniłam na asertywność. Ale umiem po nią sięgnąć, bo czasem jest potrzebna. I zaakceptowałam to, że w dużym stresie albo kiedy głęboko mnie ktoś dotknie, zdarza mi się wejść w starą agresję. To był najtrudniejszy kawałek:) I jak porównam siebie do siebie sprzed kilku lat? Zasługuję na swój własny medal! I mam motywację do dalszego działania:) A na wszelki wypadek wezmę jeszcze udział w Twoim wyzwaniu. Być może po to, żeby się przekonać, że to mogę już zostawić:) No i brakuje mi Ciebie, a tanio jest! :)
Ja też wezmę udział w kolejnym „zakochaniu”, bo po ostatnich moich przemyśleniach coraz bardziej upatruje w braku poczucia własnej wartości, ale też w braku asertywności :)
a jaka byłam 5 lat temu…. :)
teraz czuję się o wiele bardziej doświadczona i powoli dojrzewam do zmian w moim życiu, na które o wiele bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jestem gotowa:)
To dla mnie wartościowe zdanie: „Błąd to tylko informacja zwrotna na temat Twoich działań, a nie Ciebie jako człowieka”. Dziękuję.
Cieszę się Inga, że znowu będziemy współpracować ;) – dziękuję <3
Tym jest właśnie błąd Hanno, dziękuję i cieszę się, że wzięłaś to zdanie dla siebie. Korzystaj :)
poczucie gotowości – wspaniale Kinga, bardzo się cieszę i z przyjemnością Cię ugoszczę na Zakochaj się w sobie!
Justyno, odkrywam coraz więcej wspólnych punktów. Też pisalam o akceptacji ostatnio. :)
Gabrysia zatem wskoczę do Ciebie niebawem i poczytam. Rozniecajmy ogień świadomości siebe i pomagajmy :)
Otóż to!
Ułatwiam Ci, wrzucam link: http://www.kobiecasila.pl/2015/09/akceptacja-i-autentycznosc/ :)