Hej!
Jestem Justyna Kwiatkowska, autorka kursów ‘Zostań zadbana finansowa’ oraz ‘Wykreuj pieniądze’, a także wyzwań – 21-dniowego ‘Zakochaj się w pieniądzach’ oraz kolejnego, które jeszcze przed nami – ‘Zakochaj się w sobie’.
Dzisiaj na blogu, na którym inspiruję i edukuję kobiety, by prowadziły życie takie, jakie chciałyby prowadzić; by kreowały swoją rzeczywistość; by kreowały pieniądze, poruszam kwestię, którą są zainteresowane moje czytelniczki. Jeżeli więc mnie oglądasz, prawdopodobnie również jesteś nią zainteresowana.
Odpowiadam na pytanie, dlaczego nam, kobietom – i nie tylko kobietom – brakuje pewności siebie? Dlaczego może brakować Ci poczucia własnej wartości i dlaczego Twoje poczucie wartości jest zaniżone?
Zobacz:
Posłuchaj/pobierz:
Przeczytaj:
Aby jednak odpowiedzieć, musimy wrócić do czasów dzieciństwa.
Przypomnij sobie sytuację, w której – ubrana w piękną sukieneczkę, przygotowując się do wyjścia z rodzicami, w międzyczasie bawiłaś się i poplamiłam ubranie.
I mimo, że rodzice chcieli dla nas dobrze, często z ich ust padały słowa krytyki, dezaprobaty w odniesieniu do naszego zachowania. Z jednej strony byłyśmy więc zafascynowane tym, co uwielbiałyśmy robić, z drugiej odczuwałyśmy krytykę z powodu pobrudzonej sukienki (wielkie rzeczy…!).
Krytykę brałyśmy do siebie, ponieważ rodzice – nie mając dostępu do zasobów, które posiadamy dzisiaj – nie wiedzieli, w jaki sposób komunikować się z nami. Nie wiedzieli, na czym polega empatyczna komunikacja. Nie wiedzieli, co to jest NVC, mówili więc wprost: „Nie podoba mi się to” – i koniec kropka, „Ale się ubrudziłaś…!”, „Brudas z ciebie!”.
Tego typu historie mają wpływ na poczucie naszej wartości. Jeżeli odczułyśmy zbyt dużo krytyki oraz zwracania uwagi na braki – nie bądźmy zdziwione, że brak nam poczucia własnej wartości, skoro cały czas ktoś nam ją odbierał.
Druga sprawa – każda z nas chodziła do szkoły. System naszej edukacji przewiduje stawianie ocen za dobre zachowanie i za złe zachowanie; za to, co umiemy i za to, czego nie umiemy, tymczasem nie znam osoby, która byłaby świetna we wszystkich szkolnych przedmiotach.
Część przedmiotów lubiłaś bardziej, część mniej, i zapewne musiałaś zmuszać się do nauki tych mniej lubianych, żeby dostać dobre oceny, bo czerwony pasek, bo dobre oceny; bo piątki, bo szóstki; bo tróje, bo dwóje; bo rodzice chwalili Cię, bo rodzice mówili Ci, że musisz poprawić troję albo pałę. To wszystko wpływało na nasze funkcjonowanie. To wszystko wpływało na nasze poczucie wartości.
Jeżeli stale skupiamy się na tym, czego brakuje, zamiast rozwijając to, co jest w nas fajne, robimy coś tylko po to, by zaspokoić oczekiwania innych.
Oceny również powodowały, że motywowałyśmy się czynnikami zewnętrznymi. Motywacja nie wypływała z nas samych. Nie chciałyśmy wykonywać pewnych działań dla własnych celów, tylko kierowałyśmy się dobrą oceną, dobrym słowem; świadomością, że w przypadku otrzymania dobrego stopnia otrzymamy od rodziców pochwałę, a w przypadku złego – naganę.
To wszystko wpływa na poczucie własnej wartości.
Dobra wiadomość jest taka, że niezależnie od tego, ile masz lat – 30, 35, 40, 45, 50 – zawsze możesz odwrócić karty i zbudować od nowa swoje poczucie wartości. Nic nie jest dane raz na wieczność; to, że brakuje Ci teraz poczucia własnej wartości, nie oznacza, że za chwilę nie możesz cieszyć się poczuciem własnej wartości i pewnością siebie.
Na co jeszcze należy zwrócić uwagę?
Zauważ, że gdy ktoś przyznaje, że jest pewny siebie, społecznie budzi to negatywne skojarzenia. Jeżeli mówimy, że ktoś jest pewny siebie, najczęściej postrzegany bywa jako osoba idąca po trupach do celu, niepatrząca na ludzi, ukierunkowana na zadania i zadzierająca nosa, z którą rozmowa nie jest nawet możliwa.
Okazuje się, że można posiadać zdrowe poczucie własnej wartości i zdrową pewność siebie; można kochać siebie, wiedzieć, jaką ma się wartość, utrzymując jednocześnie dobre relacje z przyjaciółmi i znajomymi. Ale – uwaga! – to, jakich znajomych posiadamy, często ma związek z naszym poczuciem wartości, ponieważ otaczamy się ludźmi o podobnym poczuciu własnej wartości. Jeżeli więc posiadasz niskie poczucie własnej wartości, jest bardzo prawdopodobne, z Twoi znajomi będą je mieli na podobnym poziomie (w rezultacie powoduje to lepsze porozumiewanie się).
Co zrobić, żeby budować poczucie własnej wartości?
Odpowiedź jest banalna.
Pierwszym krokiem, do którego Cię namawiam, jest głośne chwalenie siebie przed samą sobą; mówienie sobie: ‘Dobrze to zrobiłam”, ‘Ja to zrobiłam”, „Dzisiaj doprowadziłam do tej sytuacji…”, „Dzisiaj zrobiłam to i to…”, „Jestem wspaniała”, „Jestem najlepsza”. Warto powtarzać to samej sobie.
Krok drugi – warto chwalić się przed innymi, mówiąc: „Jestem super; zrobiłam to i to.” co o tym myślisz…?
Wiem, że już na tym etapie mogą pojawić się pierwsze opory, tymczasem są to tylko nasze przekonania i domysły odnośnie tego, jak możemy zostać odebrani; iluzja, w jakiej żyjemy. Spróbuj przekonać sama siebie; przyzwyczaj swoje ciało i umysł do tego, że mówisz o sobie dobrze, a następnie rób to przed innymi.
Jeżeli chciałabyś na głębszym poziomie zmienić poczucie własnej wartości, stać się osoba pewną siebie, dbającą o relacje z innymi, koniecznie dołącz do 21-dniowego wyzwania „Zakochaj się w sobie’.
Dzień po dniu będziemy wykonywały zadania – ja również zamierzam je robić – by wzmocnić swoje poczucie wartości; wzmocnić wewnętrzną moc. Uważam – i często o tym mówię – że poczucie wartości to nasza wewnętrzna moc, którą trzeba pielęgnować i o której trzeba mówić.
Na koniec nasunęło mi się jeszcze jedno – pamiętasz, jak mówiono, że aby kwiatki ładnie rosły, trzeba ładnie do nich mówić…?
Mów do siebie ładnie, a zobaczysz efekty.
Ja, na szczęście!, umiem już mówić o sobie dobrze. Tym samym umiem tak mówić do innych i pokazywać osiągnięcia, nie porażki, swoje i innych. U mnie, jak w jednym z moich ulubionych skeczów ze Smoleniem, traktor ma 3 koła dobre (a nie jedno zepsute) :) Wiesz, że w Hiszpanii, kiedy ktoś mówi o sobie dobrze, mówi się: „nie ma babci”?:) No bo normalnie to babcie chwalą:) Ja siebie chwalę bardziej niż moja babcia… :)
Poruszasz ogromnie ważny dla kobiet temat, aż chce się słuchać i czytać więcej :-) To smutna prawda, że łatwiej przychodzi nam (Polkom?) zamartwianie się swoimi najmniej istotnymi wadami niż akcentowanie własnych sukcesów i mocnych stron (i mówienie ich sobie, jak temu pięknemu kwiatkowi ;). Ale to wszystko do czasu – a im szybciej podjęta indywidualna praca ze sobą, tym… :)
PS. a video jak zwykle w fajnym kobiecym klimacie ;) Pozdrowienia!
Zdecydowanie nadal dużo trudności sprawia mi pierwszy krok. Cały czas tłumacze sobie, że to dlatego, że jestem perfekcjonistką, ale już sama nie wiem. A może to dlatego, że za dużo porównuję się do innych. Ostatnie 2 miesiące jednak pracuję na pewność siebie chociażby przez odwagę na samotne podróże, napisanie do kogoś bez względu na konsekwencje.
Dla mnie też mega trudny jest ten pierwszy krok, potem już jakoś idzie :)
Cześć, jestem ciekawa czy sama jesteś już mamą? I ciekawa jestem w jaki sposób komunikujesz się z nimi?
Tak, mam dwójkę dzieci, jestem mamą :) Jak się komunikuję – głównie za pomocą komunkacji empatycznej, NVC, a poza tym nie zabraniam tylko skupiam uwagę na tym co trzeba – czyli nie krzyczę „nie biegnij” tylko mówię „Idź wolno”. Nie krzyczę „nie wchodź na parapet” tylko mówię „Zostań na podłodze”, nie mówię „nie krzycz” tylko „Mów proszę ciszej” – mała różnica, a wielkie zmiany. Polecam bo nie ma niegrzecznych dzieci są niegrzeczne zachowania, a to my nadajemy znaczenie, które z nich są grzeczne, a które nie według norm i zasad własnych, społecznych itp. A każde dziecko ma swoje potrzeby (jak i dorosły), ale nie umie ich określić i nazwać (podobnie jak spora częć dorosłych). Temat komunikacji emaptycznej to temat rzeka, ale mam nadzieję, że po części odpowiedziałam na Twoje pytanie. Dziękuję za odwiedziny :)
Justyno, ze wszystkim co napisałaś w pełni się zgadzam. I super, że o tym piszesz. To niezwykle ważne, aby zadbać o swoje poczucie własnej wartości, bo to rzutuje na wszystkie sfery naszego życia.
Ja sama czuję się super ze swoją pewnością siebie, mocnymi stronami itd. A najbardziej pomogła mi w tym właśnie praca z odkrywaniem mocnych oraz „słabych” stron. Więc polecam taką pracę absolutnie każdemu ;) Poza tym bardzo bym chciała, aby wokół nas było coraz więcej kobiet świadomych i pewnych siebie, które w tym procesie nawzajem się wspierają.