Wiele pasjo biznesmenek obawia się, że ich klienci nie mają pieniędzy, i że kiedy podniosą ceny, klienci odejdą od nich i udadzą się do konkurencji, bo nie będzie ich stać na tę konkretną usługę.
Czy aby na pewno?
Kliknij „PLAY” poniżej i zobacz nagranie:
Tutaj możesz posłuchać:
Lub przeczytaj:
Wiele pasjo biznesmenek obawia się, że ich klienci nie mają pieniędzy, i kiedy podniosą ceny, klienci odejdą od nich i udadzą się do konkurencji, bo nie będzie ich stać na tę konkretną usługę.
Czy aby na pewno?
Takie przekonania, że kliencie odejdą, gdy spotka ich podwyżka cen, często słyszę od osób, które określają swoją grupę docelową w kontekście własnej osoby.
Wolimy pracować z osobami, z którymi czujemy się komfortowo
Zauważ, że często decydujemy się na współpracę z klientami, z którymi czujemy się dobrze; co więcej – często są to osoby mające podobny do naszego – lub niższy – status materialny.
Jeżeli ktoś rozważa zmianę grupy docelowej i zajęcie się klientami VIP lub obsługą firm, w jego głowie zaczynają się snuć przeróżne opowieści:
„Na pewno mają duże wymagania”;
„Czy podołam ich oczekiwaniom?”;
„W głowie im się poprzewracało; nie chcę z nimi pracować!”,
„Nie wiem, czy moja oferta jest wystarczająco dobra”.
Jak się czujesz wśród bogatych osób?
Chcę, żebyś uświadomiła sobie teraz, jak czujesz się wśród osób mających podobny do Twojego status materialny? W jaki sposób z nimi rozmawiasz? Czy jesteś rozluźniona?
Sprawdź również, jak czujesz się wśród osób o niższym statusie materialnym.
Zapisz wszystkie swoje uczucia.
Gdy to zrobisz, przekonaj się, jak poczujesz się w grupie osób, które zarabiają więcej od Ciebie; jak poczujesz się w grupie osób bogatych (nie mam na myśli osób bogatych mentalnie, wewnętrznie, lecz finansowo).
Często okazuje się, że wśród osób posiadających znaczny majątek zaczynamy czuć się niepewnie, stajemy się zachowawcze, niezbyt swobodnie wypowiadamy własne zdanie i zdecydowanie bardziej obserwujemy, niż włączamy się w dyskusję.
Zauważ, jak zachowujesz się w każdej z grup i określ, wśród jakich ludzi wolisz przebywać.
Niestety, obserwuję, że pasjobiznesmenki czują się mniej komfortowo w towarzystwie osób bogatych, zwłaszcza jeśli zdecydowały się na współpracę z grupą, która jest wrażliwa na cenę i która przelicza pieniądze w portfelu, by sprawdzić, czy stać ją na daną usługę.
Brak komfortu – brak kontraktu?
Kiedy czujemy się mniej pewnie, mniej komfortowo, jest mniejsza szansa, że osobom bogatym zaoferujemy naszą usługę.
Dlaczego? Ponieważ pojawiają się blokady:
„Nie jestem wystarczająco dobra”,
„Moja usługa nie jest wystarczająco dobra”,
„W czym jeszcze mogę im pomóc, skoro radzą sobie lepiej niż ja?”.
A kiedy pracujesz dla kogoś – jest inaczej!
Z drugiej strony wiele pasjobiznesmenek posiada doświadczenie korporacyjne – odeszły z pracy na etacie, by realizować własne cele, własne marzenia; by budować swój biznes i żyć tak, jak chcą. Manifestują tym samym potrzebę wolności, niezależności (a przynajmniej ja ją manifestowałam).
Gdy pracowałyśmy w korporacji, nie miałyśmy problemu z udaniem się do klientów, którzy mieli pieniądze, i uzyskaniem funduszy na realizację projektów; robiłyśmy to dla szefa, dla firmy.
Dlatego są osoby, które preferują pierwszą ścieżkę, czyli trenowanie, doświadczanie. Nie twierdzę, że decydując się na drugie rozwiązanie, nie będzie doświadczania i oporu; opór pojawi się, ale na pewno o wiele mniejszy, ponieważ poszerzymy strefę własnego finansowego komfortu i przestaniemy patrzeć na swoją grupę docelową przez pryzmat granicy tej strefy.
Dlatego przyjrzyj się swojej grupie docelowej i sprawdź, czy przypadkiem nie postrzegasz jej w kontekście własnej perspektywy.
I – oczywiście – pamiętaj o programie „Zadbana finansowo”, który wkrótce rusza.
Zgadzam się, wszystkie mamy w sobie blokady i to nie tylko w kontekście pieniędzy. Na szczęście, można z tym pracować :)
Dziękuję, właśnie coś zrozumiałam ;)
Bardzo trafny artykuł. Jest wiele kobiet, które za swoje usługi/produkty mogłyby pobierać o wiele większe kwoty i jeszcze wyszłoby im to na dobre ;) Większość ludzi podchodzi do tej tak: „to jest droższe więc na pewno lepsze” i nie ma się czego bać ;)
Wpis daje do myślenia. Sama się kiedyś złapałam na zmianie mojego zachowania, gdy miałam do czynienia z Panią o wiele lepiej sytuowaną ode mnie. I nie mam pojęcia dlaczego! :)
To prawda, ja również to czuję. Wiem, że jest to kwestia przekonań, którym warto się przyjrzeć. I zmienić :-)
Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, ale coś w tym jest!