O! Jemu to się udało… – kiedy słyszę takie zdanie, zawsze na mojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech…
Jak to jest, że jednym się udaje, a innym nie? Takie same środowisko, wykształcenie, bardzo podobne produkty, a jednak … jeden odnosi na rynku sukces, a inny likwiduje firmę bądź ledwo wiąże koniec z końcem.
Ten wpis jest sumą moich własnych doświadczeń w prowadzeniu firmy. Za chwilę minie mi 2 lata od kiedy jestem na rynku – jeśli chodzi o Pracownię Sukcesu, popełniłam masę błędów, o których możesz przeczytać we wcześniejszych wpisach (ten cykl jeszcze się nie zakończył), wyciągnęłam dużo lekcji z własnych działań, uzupełniłam brakującą wiedzę, wdrożyłam zmiany i firma ma się obecnie bardzo dobrze, jednak różnica w działaniu niby nie jest ogromna, a jednak efekty są wymierne i nie zamierzam zamykać biznesu.
A więc dlaczego jednym się udaje a innym nie?
Nie będę tu poruszała kwestii poduszki finansowej, o której pisałam w jednym wpisie o błędach. Będzie o …
Brałam udział ostatnio w targach, gdzie osobiście promowałam usługi Pracowni Sukcesu. Wystawców było wielu. Swoją drogą, takie eventy organizowane do własnej grupy docelowej są świetną formą promocji i pewnie dlatego listy wystawców tak szybko się wyczerpują na dobrych imprezach. W jednym miejscu spotyka się bezpośrednio popyt i podaż – idealne warunki do zaistnienia w świadomości klienta, świetny motyw do nawiązania bezpośredniej relacji z klientem, idealny sposób na sprzedaż do własnej grupy docelowej.
Jak wspomniałam, wystawców było kilkadziesiąt, niektóre firmy wykonywały podobne usługi, proponowały podobne rozwiązania. Uczestników było kilkaset. Super! I wydawać by się mogło, że każdy wystawca był zadowolony – a nie był, a miał własnych klientów pod nosem.
Przy niektórych stoiskach było wielu klientów, przy wielu stoiskach nie działo się nic. Niektórzy właściciele, pracownicy nie mieli czasu napić się czy zjeść w trakcie kilkugodzinnego eventu, wielu miało za dużo czasu wolnego.
Produkty zawiniły? Klienci nie byli zainteresowani? Za mało ich było?
Nie. Nie. Nie.
Punkt 1. Nic się nigdy nikomu się nie udało! To, że się komuś udało świadczy o tym jego praca, którą w to włożył i jej jakość. Jeśli przedsiębiorca podchodzi do biznesu, że uda się lub się nie uda – zrzuca odpowiedzialność za swoje wyniki na coś zewnętrznego, na coś lub kogoś. Ty, drogi właścicielu firmy jesteś osobiście odpowiedzialny za własną firmę i za jej wyniki! Ty stoisz za jej sukcesem jak również za jej porażką!
Punkt 2. Idąc i promując swoją firmę, swoje produkty czy usługi – miej CEL – jakikolwiek, lecz nastaw się, że idziesz tam w konkretnym celu. Moim celem było pozyskanie klientów i skupiłam się tylko na tym. Dzięki temu 100 osób, których wcześniej nie znało Pracowni Sukcesu, nie wiedziało często co to coaching, już to wie i jesteśmy w kontakcie. Miej cel – idziesz sprzedać swój produkt? idziesz pokazać produkt? idziesz nawiązać relacje? idziesz wykonać próbną usługę? – cokolwiek. Miej CEL i skup się na realizacji (myśl tunelowo).
Z moich obserwacji wynika, że niektórzy właściciele przyszli tylko pokazać swoją firmę za pomocą ulotek czy roll-pu’u – jest to jakiś cel, ale w takim razie po co siedzieli przy reklamie swojej firmy i obserwowali potencjalnych klientów. Ok – może bali się, że ktoś ukradnie im te ulotki czy roll-up :)
Punkt 3. Na temat proaktywności na pewno pisałam nie raz. O Proaktywności dużo mówię na warsztacie Kobieta Sukcesu. O PROAKTYWNOŚCI jeszcze raz napiszę. Bądź drogi przedsiębiorco PROAKTYWNY! – aż do znudzenia. Co to oznacza? Wyjdź do swojego klienta. Zadaj mu pytania. Dowiedz się czegoś o nim. Ja wiem, że uwielbiamy mówić o swojej firmie i o jej produktach, o tym jacy jesteśmy świetni – ale czy ludzie chcą tego słuchać? Nie. Twój klient uwielbia kiedy jesteś nim zainteresowany, kiedy jesteś go ciekaw – dowiedz się o swoim klienci jak najwięcej, od najlepszego źródła, od niego samego. Wykorzystaj tę szansę – bądź proaktywny!
Punkt 4. Bądź miły i uśmiechnięty! Bądź WIDOCZNY! Ja wiem, że dla wielu osób to jasna sprawa, ale jak się okazuje, nie dla wszystkich. Uśmiechnięty na twarzy, zapraszające gesty, a może i słodki podarunek – spraw by klienci chcieli w ogóle do Ciebie podejść i zatrzymać się przy Tobie. Twoja postawa mówi o Tobie o wiele więcej niż Twoja reklama. Ty jesteś swoją własną reklamą. Ty jesteś sprzedawcą. Póki tego nie zrozumiesz – nie wychodź osobiście do swoich klientów, a raczej zatrudnij kogoś.
I choć tyle informacji, tyle wiedzy, podstawowe błędy wciąż wielu przedsiębiorców uwierają, nie pozwalają się rozwijać, zarabiać na własnym biznesie.
Mam jednak dobrą informację.
Już od czerwca startuje KURS w formie warsztatowej, realizowany ON-LINE. 3 miesięczny kurs Startuj i Zarabiaj. To kurs dla osób, które prowadzą własną firmę, a mają problemy z płynnością finansową i nie zarabiają dostatecznych pieniędzy na swoim biznesie. Kurs jest również polecany osobom, które planują otworzyć własny biznes oparty na pasji i również chcą zarabiać realne pieniądze. Kurs Startuj i Zarabiaj to połączenie biznesu i psychologii.
Zapisz się jako jeden z czterech pierwszych osób, a otrzymasz aż 40% zniżkę na udział. Zapisy i informacje: justyna@pracowniasukcesu.com
Więcej informacji znajdziesz tutaj
[bws_google_captcha]