security-lock-368498_640 (2)Jako dziecko byłam bardzo wrażliwa – często płakałam i wzruszałam się, kiedy po rozpoczęciu pracy zawodowej byłam z czegoś niezadowolona. Łzy cisnęły mi się do oczu, a ja nie umiałam ich pohamować, nie umiałam w zdrowy sposób podejść do swoich emocji. Nie wiedziałam, dlaczego tak reaguję. Miałam niską samoświadomość siebie.

Kiedy wkroczyłam na ścieżkę rozwoju osobistego, popadłam z kolei w drugą skrajność – przez 1,5 roku nie płakałam w ogóle. Nie umiałam. Złość, wzruszenie i żal zamykałam w sobie.

Byłam dumna z siebie, że skończyłam z „panią płaczką” w swoim życiu. I to był cholerny błąd.

„Nie płacz”.

„Rozczulanie nic Ci nie da, trzeba iść dalej”.

„Nie złość się”.

„Tak nie można się zachowywać”.

„Nie śmiej się tak głośno, ludzie na Ciebie patrzą.”

Powyższe zdania wypowiadamy do siebie, mówimy innym dorosłym, przekazujemy dzieciom, bo NIE WOLNO okazywać EMOCJI!

Emocje to MY!

Emocje pojawiają się w nas w każdym momencie życia. Emocjami możemy nauczyć się zarządzać. Ja nauczyłam się w ten sposób, że odcięłam się od tych, które – jak sądziłam – przeszkadzały mi, w rezultacie odcięłam się od samej siebie, od sygnałów swojego ciała.

Chce Ci przybliżyć jedną z perspektyw emocji.

Emocje to takie sygnały z Twojego wnętrza, które mają za zadanie powiedzieć Ci coś ważnego, niosą wiadomość dla Ciebie. W zależności od sytuacji emocje bywają bardzo zróżnicowane – mogą wyrażać zadowolenie, zachętę: „rób tak dalej”, „robisz świetną robotę”, przekonanie: „jesteś kochana”, „jesteś wartościowa” lub wręcz odwrotnie: „nie dbasz o siebie”, „za krótko śpisz”, „to nie ten kierunek Twojego życia”, „podejmij decyzję”, „zła decyzja”, „trzeba zmienić sposób realizacji”, „odpocznij”, „wyjedź na wakacje albo zachęcać: „poczytaj książkę”, „namaluj obraz”, „spotkaj się z przyjaciółką” itp.

Jak pracować z emocjami?

Złość, miłość, radość, smutek, uczucie żalu, frustracja – to emocje, przekaźniki informacji na temat tego, co się dzieje w Twoim życiu oraz czy realizujesz swoje potrzeby czy nie.

Oglądałam ostatnio „W głowie się nie mieści” – bajkę dla dzieci (niby), uświadamiającą, jak funkcjonujemy i co się dzieje, kiedy hamujemy swoje emocje, kiedy kierujemy się na siłę tylko jedną z nich. SMUTEK to jeden z głównych bohaterów, niechciany przez innych. W pewnej chwili RADOŚĆ narysowała smutkowi okrąg, w obrębie którego mógł się poruszać, by nie mieszać w życiu dziewczynki.

I ja kiedyś narysowałam sobie taki okrąg, by nie dopuszczać smutku do głosu.

Zapłaciłam epizodem depresyjnym w swoim życiu.

Polecam Ci obejrzenie tego filmu!

Żyjemy w czasach, kiedy dobrze widziana jest energia, entuzjazm, pozytywne nastawienie, hip hip hura! Bycie entuzjastycznymi, pozytywnymi, szczęśliwymi to zaledwie jedna z perspektyw, czy jednak tylko tak wygląda życie? Życie to sinusoida, jak rytm serca w zapisie EKG, mówiący o tym, że żyjemy.

Jest pora pracy, pora odpoczynku, pora witania, żegnania, pora nowego i starego, pora radości i smutku – i jeśli nie ma w naszym życiu miejsca na własne emocje (tłumienie ich tylko pogarsza sprawę), to dzieje się źle.

Emocjonalna huśtawka też z czegoś wynika.

Równowaga emocjonalna – czy istnieje coś takiego?

Jak teraz pracuję z emocjami?

Kiedy pojawia się dana emocja – przyglądam się jej, próbując odgadnąć, co chce mi powiedzieć, z jakiego powodu „wyskoczyła” właśnie teraz. Szukam potrzeb, ważnych dla mnie potrzeb, które gdzieś ominęłam, których nie doceniłam, których nie zrealizowałam. A przede wszystkim – jestem przez jakiś czas w tej emocji.

Kiedy czuję radość – śmieję się głośno.

Kiedy czuję wzruszenie – lecą mi po policzkach łzy i uśmiecham się.

Kiedy czuję wdzięczność – rozpływam się w tym uczuciu.

Kiedy czuję złość – krzyczę (idę do lasu, żeby nikogo nie przestraszyć).

Kiedy czuję smutek – płaczę i nie pocieszam się na siłę.

ZAOPIEKUJ SIĘ SOBĄ!

Dlaczego? Kiedy zaopiekujesz się swoją emocją, dasz jej ujście, pojawi się kolejna, bardziej stabilna, nie tak skrajna (w skrajnych emocjach podejmujemy niewłaściwe decyzje, zazwyczaj żałując ich potem)…

Kiedy słucham swoich emocji, kiedy sprawdzam i realizuję swoje potrzeby, czuję, że żyję w równowadze, w zgodzie sama ze sobą – jest spokojniej, radośniej, bez ciągłego napięcia i presji…

A Ty jakie masz sposoby na swoje emocje? Zauważasz je, chowasz czy coś innego?