Dzisiaj podam Ci trzy sposoby na to, żeby odnaleźć swoje ograniczające przekonania, które blokują Twój potencjał do bycia zadbaną finansowo. Pamiętaj, że świadomość to pierwszy krok do zmiany – musisz wiedzieć, co trzeba uzdrowić, żeby móc to transformować.

Żeby móc transformować ograniczające przekonania finansowe, trzeba umieć je nazwać. Czasami je czujemy, ale najczęściej nie jesteśmy w stanie ich transformować poprzez czucie. Techniki takie jak taniec i medytacja pomagają, ale jeśli chcemy pracować nad mentalnością, włączyć w proces nasz umysł i nasze ego, to musimy się zastanowić. Pamiętaj, że nasz umysł często potrzebuję takiego potwierdzenia, rozmowy z nim na poziomie świadomym.

Pierwszy sposób na ograniczające przekonania: skojarzenia

Skojarzenia to bardzo prosty sposób, mocno działający na naszą racjonalność.

Napisz na kartce hasło „pieniądze” i zacznij krążyć myślami wokół tego hasła. Zastanów się, co to hasło budzi za skojarzenia i je wypisz jako odnogi biegnące od centralnego słowa.

Ktoś może mieć skojarzenie „pieniądze to praca”. Inna osoba – „duże pieniądze to wysiłek”. Jeszcze inny człowiek może sobie napisać „duże pieniądze to jest szczęście”.

Zacznij sobie uzmysławiać, co tak naprawdę myślisz sobie w pierwszym odruchu o pieniądzach.

Kiedy już spiszesz wszystkie skojarzenia, możesz sobie spisać wszystkie wnioski w trzech kolumnach:

  • Skojarzenia wspierające w aspektach finansowych
  • Ograniczające skojarzenia
  • Skojarzenia neutralne

Dlaczego to jest ważne? Na co dzień myślimy na takim autopilocie i tak też podejmujemy decyzje. Nie do końca się zastanawiamy, co tak naprawdę myślimy o pieniądzach, tylko po prostu podejmujemy działania. To kupuję, tego nie kupuję, to robię z pieniędzmi, tego nie robię.

Działamy w dużej nieświadomości, a tymczasem nasze zachowania bazują na podstawie naszych emocji, a pod emocjami mamy właśnie przekonania. Właśnie te przekonania decydują, jakie emocje nam się odpalają i kształtują decyzje, jakie podejmujemy.

To, co nam będzie wychodziło w tym ćwiczeniu, pokaże pierwszą warstwę przekonań, które warto sobie uświadomić i nad którymi warto zacząć pracować.

Wypisanie skojarzeń to najprostsza znana mi metoda, żeby sprawdzić, co ja myślę tak naprawdę o pieniądzach.

Zamiast hasła „pieniądze” możesz napisać „bogaci ludzie”, „ja jako bogata kobieta”, „duże pieniądze”. Użyj swojej kreatywności i wpisz inne skorelowane z pieniędzmi frazy, które odbierasz jako ważne – też w kontekście bogactwa – i sprawdź, co o nich tak naprawdę myślisz.

Sposób drugi: Twoja osobista historia

Na Zadbanej Finansowo Intro używałyśmy głównie tej metody do znajdowania naszych przekonań. W naszym doświadczeniach, w osobistych historiach, możemy znaleźć zarówno ograniczające przekonania, jak i te wspierające nasze zadbanie finansowe.

Podczas pracy nad osobistą historią chodzi o to, żeby sobie przypomnieć nasze doświadczenia. Można – jeśli masz taką możliwość – porozmawiać z rodzicami lub rodzeństwem o tym, co się działo w kontekście pieniędzy w naszym domu.

Przykład: W domu nie rozmawiało się o pieniądzach

Wyobraź sobie dom, w którym nikt nigdy nie rozmawiał o pieniądzach. Może czasem była jakaś kłótnia, może czasem stanowcze „nie”, kiedy dziecko chciało na coś pieniądze. Ale generalnie nie było rozmów o pieniądzach.

Automatycznie mogą powstać wtedy takie przekonania: a) o pieniądzach się nie rozmawia, b) pieniądze to temat tabu. Albo że o pieniądzach w związku się nie rozmawia, każdy zajmuje się tym sam.

Tak więc mamy doświadczenie dziecka, że w jego domu się o pieniądzach nie rozmawiało i na tej podstawie w umyśle dziecka zaczynają się tworzyć ograniczające przekonania na temat pieniędzy.

Przykład: Rodzice zabrali dziecku jego pieniądze

Albo mamy sytuację komunii i dziecko dostało dużo pieniędzy, a potem rodzice zabrali te pieniądze i kupili coś, co sami uznali za najlepsze dla dziecka.

Dziecko może zareagować różnie na taką sytuację. Może się w nim rodzić bunt, że „halo! ktoś mi zabrał pieniądze! Moi rodzice mi zabrali pieniądze!”. Za tym może iść przekonanie, że ktoś może przyjść i nam zabrać pieniądze. Po prostu.

Bardzo często spotykam się z takimi przekonaniami wśród kobiet, które prowadzą swoje biznesy. Boją się zarabiać więcej, bo z tyłu głowy mają strach, że przyjdzie jakaś instytucja i im wszystko zabierze. Ten strach może mieć swoje korzenie właśnie w takiej sytuacji z dzieciństwa.

Albo to dziecko może poczuć uległość i stwierdzić, że ono nie ma prawa dysponować swoimi pieniędzmi. Taka osoba może mieć ogromną trudność w zarządzaniu pieniędzmi i nie czuć w ogóle kontroli i odpowiedzialności. Może na przykład całą odpowiedzialność przerzucać na kogoś innego – na przykład na męża czy partnera – i po prostu nie zajmować się tym tematem, wierząc podświadomie, że ona nie ma prawa albo że po prostu nie umie. To też zależy od tego, w jaki sposób rodzice to zakomunikowali.

Może się też odpalać lęk o utratę pieniędzy. Lęk, który może być naprawdę nieracjonalny, ale nadal będzie nas stopować. Bo możemy mieć przekonanie, że do pewnego momentu nasze pieniądze są bezpieczne i jest okej, cicho, bezpiecznie, nikt niczego nie chce. Ale kiedy mamy „za dużo”, czy dostałyśmy większy zastrzyk gotówki (jak w sytuacji tej komunii), to się boimy, że przyjdą inni ludzie i nam wszystko zabiorą.

To są konkretne ograniczające przekonania na bazie tych emocji z dzieciństwa.

Trzeci sposób: obecne efekty finansowe

Spójrz na obecne efekty finansowe, na to, co się dzieje u Ciebie w finansach.

Zwykle, kiedy rzucam hasło „sprawdź, ile masz na koncie”, na przykład w wyzwaniu „Zakochaj się w pieniądzach w 21 dni”, to jest tak, że niektóre osoby się wykręcają od tego. Robią wszystko, żeby tego uniknąć. Dlatego tak postępują, że mają lęk przed tym, żeby po prostu zobaczyć jak jest i ile zarabiają.

To samo ma miejsce w biznesie, kiedy myślimy sobie „a, nawet dobrze zarabiam, trochę mi się budżet nie spina, jakoś brakuje tych pieniędzy, ale generalnie po fakturach widzę, że moje zarobki są okej”. Jednak kiedy zaczynamy obliczać nasze dochody i wydatki, to się okazuje, że wcale nie jest tak różowo. Odkrywamy, że żyłyśmy w mylnym przekonaniu. I czasami może się tutaj pokazywać lęk i ucieczka przed taką konfrontacją z faktami.

Ale kiedy sprawdzę, jakie mam efekty, mogę sobie zadać pytanie, jakie przekonanie może stać za moimi efektami. Czy jestem zadowolona ze swoich efektów? A może niezadowolona?

Sprzedajesz swoje produkty, usługi – na jakim poziomie jesteś z tego zadowolona? Czy to jest okej, czy to nie jest okej? Czy to jest dla Ciebie okej, ale dla innych nie okej?

Tutaj mogą być naprawdę być różne narracje, ale to jest świetna metoda, żeby uświadomić sobie, że moje efekty finansowe nie są tylko wynikiem moich działań. To znaczy: są wynikiem moich działań, ale moje działania są wynikiem tego, jakie mam emocje, jaką mam pamięć emocjonalną wokół pieniędzy, wokół zarabiania, wokół bogatych kobiet i tak dalej. Za tym wszystkim stoją przekonania. Dlatego moje efekty zależą od tego całego łańcuszka po drodze.

Mogę wtedy pomyśleć „aha, zarobiłam tyle i tyle w tym roku. Okej, czy to dla mnie dużo czy mało?” i sprawdzić, jakie przekonanie może za tym stać.

Trzy pytania pomocnicze

Przygotowałam dla Ciebie trzy dodatkowe pytania, żebyś mogła jeszcze bardziej zanurkować w ten temat. Czasami metody nie rezonują z nami tak dobrze, jak mogą zarezonować pytania.

Spotykam komentarze, że ktoś ma problem z tymi pytaniami, bo nie do końca je czuje. Pamiętaj, że pytania nie zawsze uruchamiają od razu emocje. Mogą je też omijać. To jest bardzo indywidualna sprawa – zależy od naszych doświadczeń i podejścia. Dlatego jeśli te pytania nie uruchamiają w Tobie emocji, to poszukaj odpowiedzi na tym poziomie, na którym ona przychodzi.

Kim są osoby, które bardzo dużo zarabiają?

Czy ja pozwalam sobie być taką osobą? Czy pozwalam sobie być bogatą kobietą i zarabiać naprawdę duże pieniądze? Tak, że po prostu mam to, czego chcę?

Zobacz, jakie masz tutaj skojarzenia. Możesz mieć skojarzenie, że bogata kobieta jest pozbawiona emocji, „tutaj, ma być zrobione!”. Na poziomie nieświadomym, a nawet świadomym, możesz wiedzieć, że Ty nie chcesz być taką kobietą. Ale możesz nie widzieć miłych kobiet, które zarabiają duże pieniądze. Możesz nie widzieć kobiet, które zajmują się podobnymi rzeczami i zarabiają duże pieniądze. Wtedy możesz mieć przeświadczenie, że po prostu nie jesteś w stanie tyle zarabiać. Ale to znowu może być przekonanie – i zazwyczaj jest! A przekonania są do zmiany. Przekonania są do transformacji.

Zadaję Ci te pytania, żebyś mogła sobie pomyśleć, jakie przekonania Ci wychodzą i czy to są przekonania wspierające. A może to jednak są przekonania ograniczające zadbanie finansowe? Czy to, co myślisz, pozwala Ci rozwinąć skrzydła, czy wręcz przeciwnie – sprawia, że musisz zamknąć swoje skrzydła i schować się w kąciku.

Przekonanie, że bogate kobiety to nieprzyjemne osoby z zaciśniętymi ustami, które mają wszystko zrobione, jest ograniczające. Nie wszystkie kobiety, które świetnie zarabiają, tak funkcjonują. Nasze skojarzenie pokazuje tylko jakąś część rzeczywistości, bazującą zapewne na naszym wcześniejszym doświadczeniu. Ale to nie oznacza, że mówi prawdę o świecie. Po to potrzebujemy sobie uświadomić nasze przekonania, żeby móc zobaczyć większy obszar. Żeby nasze postrzeganie się zmieniało, żebyśmy widziały więcej.

To działa na takiej zasadzie, że jeśli kiedyś byłaś w ciąży albo myślałaś, żeby mieć dziecko, to nagle na ulicy widziałaś same kobiety w ciąży albo same osoby z wózkami. Kiedy na poziomie nieświadomym skupiamy się na naszych przekonaniach, to one nam filtrują rzeczywistość, pokazując nieprawdę.

Nie musisz być kobietą, którą nie chcesz być, żeby otrzymać to, co chcesz otrzymać, żeby być zadbaną finansowe. Trzeba to po prostu przepracować.

Od czego w życiu uwolniłyby mnie pieniądze?

Tutaj mogą być różne odpowiedzi.

Twoja odpowiedź może na przykład pokazać, że z jednej strony chciałabyś się uwolnić od czegoś albo od kogoś, ale tego nie robisz, bo na przykład nie masz wystarczającej ilości pieniędzy. Ale z drugiej strony wizja uwolnienia się sprawia, że ogromnie się boisz i tak do końca chyba tego nie chcesz. Nie masz w sobie jasności, tej decyzji, więc wtedy co robisz na poziomie nieświadomym? Chronisz się, unikając zarabiania więcej.

Przykładem, który moje klientki często przekazują, jest odejście od partnera. Albo uniezależnienie się finansowe od swojego męża, tak żeby mieć swoje pieniądze, żeby móc decydować o swoim życiu i wydatkach. Ale taka kobieta może mieć ograniczające przekonanie, że mężczyźni wolą kobiety, które są uzależnione od nich. Że bardziej atrakcyjne są kobiety niewinne, zdane na łaskę czy na to, że muszą prosić swoich partnerów o pieniądze.

Dlatego ważne jest, żeby sprawdzić, co tam się chowa.

Może być tak, że odpowiesz na pytanie, że od niczego pieniądze Cię nie uwolnią. I to jest też okej. Nie musisz się doszukiwać niczego na siłę. Jeżeli czegoś nie ma, to nie ma. Ale sprawdź, czy coś tam czasem nie czyha. 

Z jakiego powodu nie jestem bogata?

Nie chodzi o to, żeby sobie wyrzucać „nie jestem bogata, bo jestem leniwa” i powtarzać sobie „jakbym więcej pracowała, więcej się starała, to bym była bogata”.

To nie jest tak, że każdy musi od 6:00 rano do 20:00 w nocy zapierdzielać jak mały samochodzik i po prostu robić pieniądze. Nie wszyscy muszą nie mieć kontaktu z własną rodziną albo mieć go tylko w weekendy. Nie każdy musi tak żyć.

To jest kwestia przekonania, że za dużymi pieniędzmi stoi ciężka praca – to może być przekaz pokoleniowy. Ale tak nie musi być. To nie musi być prawda. To jest rzeczywistość, którą widzimy, jakaś bajka. Przekonanie. Kiedy zmieniamy to przekonanie, zmienia się nam też rzeczywistość i zmieniają się dostępne opcję.

Dlatego pytanie „z jakiego powodu nie jestem bogata” ma Ci dać kierunek co do tego, jakie tutaj przekonania mogą być do transformacji, do uzdrowienia. I tylko tyle.

Jeżeli chcesz teraz zrobić z siebie worek treningowy na takiej zasadzie, żeby sobie wyrzucać „a ty leniuchu, a ty nieudaczniku”, to nie rób tego ćwiczenia. To ćwiczenie może takie rzeczy odpalać. Ale jego celem jest co innego. Celem tego ćwiczenia jest uświadomienie sobie przekonań ograniczających zadbanie finansowe.

Świadomość to pierwszy krok do zmiany, pamiętaj o tym. Ale sobie nie mów, że jesteś leniwa, bo ograniczające przekonania, które tutaj mogą wyjść, mogą być z innego świata. Stworzyli je ludzie, którymi Ty nie jesteś. A Ty masz prawo żyć po swojemu i masz prawo znajdować takie metody na pracę, na zarabianie pieniędzy, na przyciąganie pieniędzy, które są zgodne z Twoimi wartościami. Jeżeli ciężka praca nie jest Twoją wartością – moją nie jest – to masz do tego prawo i możesz sobie na to pozwolić, o ile zaakceptujesz, że właśnie tak jest. 

Przeczytałaś artykuł i zrobiłaś ćwiczenia?

W programie Zadbana Finansowo uwalniamy się od blokad finansowych: https://zadbanafinansowo.pl/kurs-online-zadbana-finansowo/