„Istnieją dwie pokojowe formy przemocy: prawo i przyzwoitość”
Autem powyższego cytatu jest Johann Wolfgang von Goethe.
Przyzwoitość oznacza nic innego, jak zachowanie zgodne z zasadami moralnymi i etycznymi…. „Przyzwoita kobieta”, „przyzwoite pieniądze”….
„Przyzwoita kobieta” – to jaka? Według definicji taka, która zachowuje się zgodnie z przyjętymi normami moralnymi i etycznymi. W takim razie, jeśli jej zachowanie odbiega od tych norm, jest nieprzyzwoita…? Idąc dalej tym tropem, nasuwa mi się jedno określenie takiej kobiety :( Smutne.
A co, jeśli mój system wartości wychodzi ponad normy etyczne i moralne, panujące w społeczeństwie, w którym żyję? Podważam status quo, a więc jestem nieprzyzwoita?
‘Przyzwoite pieniądze’… Ostatnio spotkałam się z tym określeniem u znajomej. Od razu przyszło mi na myśl: czy pieniądze mogą być przyzwoite? Jaka kwota jest przyzwoita, a jaka nie? Jakie normy moralne i etyczne to określają? Państwo i regulacje prawne albo religia chyba tego nie doprecyzowują, więc kto?
Wiesz już, kto, prawda?
Słowa mają MOC
Być może się czepiam, ale bardzo zwracam uwagę na słowa, jakie padają z naszych ust. Słowa mają moc i wiele mówią o tym, co myślimy, co siedzi w nas w środku. Sama często słucham swoich słów i – o rany! Niedawno mój syn przez dłuższą chwilę trzymał monety w dłoni, odłożył je do skarbonki i mówi: „Mamo, ręce mi śmierdzą” – a mnie przyszło od razu na myśl: „No tak, bo pieniądze są …. brudne”. Ugryzłam się w język, by nie siać zamętu w głowie dziecka i by nie usłyszał od swojej mamy, że pieniądze są brudne, bo ja (na szczęście!) już wiem, jakie mogą być konsekwencje takiego stanu rzeczy. Zamiast tego odpowiedziałam, że monety zrobione są z metalu, a metal ma te właściwości, że po dłuższym trzymaniu w dłoni jego zapach przechodzi na nasze ręce.
Ucieszyłam się, że moja kreatywność dała o sobie znać. To miałam na myśli, mówiąc, że metal był brudny, nie pieniądze, ale skrót myślowy „pieniądze są brudne” wywołuje inne skojarzenia, nieprawdaż?
Ocenianie
„Przyzwoite pieniądze” dla każdego mogą oznaczać inną kwotę, inną ilość. Sami ustalamy granicę. Świadomie możemy jej nie znać, ale… sami to oceniamy i niechcący budujemy swój finansowy, szklany sufit.
Każdy, zgodnie z własną oceną. To może być 3 000 zł, 5 000 zł, 15 000 zł, 100 000 zł, 1 000 000 zł.
A jeśli w powszechnej opinii coś jest nieprzyzwoitego – w tym przypadku pieniądze – to czy chcemy je posiadać, skoro uważamy, że są przyzwoite? Zapewne większa ilość pieniędzy jest bardziej nieprzyzwoita, niż przyzwoita. „Zarabiam przyzwoicie” – słyszałaś to kiedyś?
A co powiedzą inni, kiedy będziesz zarabiać nieprzyzwoite sumy pieniędzy?
Jak Ty będziesz się czuła, zarabiając nieprzyzwoite pieniądze?
Jak o kobiecie świadczy to, że zarabia nieprzyzwoite pieniądze?
Wróć na właściwą ścieżkę
Nie tędy droga do prawdziwych i pozytywnych relacji z pieniędzmi. Nie jest to wskazane by kategoryzować pieniądze pod względem przyzwoitości – bo takiej kategorii nie ma. Chyba że w Twojej głowie.
Z tymi przekonaniami, to w ogóle ciężka sprawa. Byłam mocno zaskoczona, kiedy się dowiedziałam, że czasami pozytywne przekonania na swój temat przeszkadzają. Jak mogę zachować się głupio, jeśli uważam, że nie jestem głupia? Albo zachować nieodpowiedzialnie, jeśli uważam się za odpowiedzialną? Zbyt mocne trzymanie się własnych przekonań, także tych pozytywnych, może nam zaniżać samoocenę. Na szczęście już wiem, że mogę zachować się różnie, nie zmienia to moich cech. W takich przypadkach lubię podawać swój ulubiony przykład: jeżeli 28 razy w miesiącu ugotuję dobre ziemniaki, 1 raz je przypalę i 1 raz przesolę, to znaczy, że gotuję dobre ziemniaki! Ale nie jestem idealna (na szczęście) :) A słowo przyzwoita mnie akurat zawsze brzmiało źle. Ja wolę być nieprzyzwoicie wesoła, nieprzyzwoicie szczęśliwa i nieprzyzwoicie bogata, finansowo też!
Bardzo trafne spostrzeżenia, Justyno! Jedno głupie słowo, niby nic… a tyle spustoszeń w głowie… Wiem, „spustoszenie” to mocne słowo, jednak użyłam go celowo, bo przymiotniki, określenia, powiedzenia (tzw. „mądrości ludowe”), słyszane, następnie bardziej lub mniej świadomie powtarzane, potrafią zbudować najsolidniejsze ograniczenia na poziomie umysłu (solidniejsze niż ew. okoliczności/sytuacje życiowe). „Przyzwoity” cóż to właściwie znaczy… „jedynie słuszny i właściwy”, jeżeli chcesz być uznanym za „w porządku”? A co to znaczy „być w porządku”? Ciekawe jest to, że ten przymiotnik ma w moim odczuciu funkcję stricte konfrontującą z opinią społeczną: zachowywać się/odzywać/myśleć/zarabiać przyzwoicie, tzn. w sposób wywołujący aprobatę u reszty świata… Czy to faktycznie najlepszy punkt odniesienia? Reszta świata? Tak z własnego ogródka jeszcze: niepokoi mnie, że w 3 językach obcych, które znam i którymi się aktywnie posługuję doskonale znam odpowiednik słowa „przyzwoity”…. Znaczy, że aktywnie stosuję, aaaaaaach! Zrywam z nim (z bezmyślnym jego stosowaniem). Publicznie to właśnie oznajmiam ;-)
Ciekawy punkt widzenia…świadome używanie słów jest ważne.
Rozumiem jednak, że jest w tym jakaś prowokacja ;-)…z językowego punktu widzenia w kontekście „przyzwoity poziom”, „przyzwoite warunki” czy właśnie „przyzwoite pieniądze” słówko „przyzwoity” nie ma moim zdaniem moralnego odniesienia, określa po prostu coś uznanego za zadowalające, spełniające oczekiwania.
Tym niemnej obiema rękami podpisuję się pod zdjęciem z pieniędzy wartościujących określeń. Jedynie sposób zarabiania i to, do czego ich używamy może podlegać wartościowaniu.
Doceniam zatem prowokację…:-)
I mam pytanie o zdjęcie ilustrujące artykuł: co to jest? gdzie? co przedstawia? świetna ta rzeźba…nie wiem tylko czy kobieta jest przedstawieniem jakiejś moralnej wartości czy…po prostu kobietą…ciekawe co autor miał na myśli ;-)
Uwielbiam nieprzyzwoitość :)
nieprzyzwoicie wesoła, nieprzyzwoicie szczęśliwa i nieprzyzwoicie bogata, finansowo też – zdecydowanie tak, Inga :)
Kasiu, właśnie z powodu tych najsolidniejszych ograniczeń na poziomie umysłowym piszę te artykuły ;) Masz rację, to spustoszenia, warto z nimi zrobić porządek – publicznie trzymam kciuki za znalezienie „zamienników” i używania ich :)
Dziękuję Małgorzato, prowokuję, a jakże – jest to jedna z lepszych technik do zmiany na lepsze :)
To zdjęcie to pomnik Imperii, włoskiej kurtyzany, skoro mowa o przyzwoitości :) – więcej informacji tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Statua_Imperii
Dziękuję za odpowiedź :-)