Hej, Bogata i Szczęśliwa Kobieto!

Bardzo się cieszę, że spotykamy się na moim blogu.

Od czasu uruchomienia bezpłatnego kursu „Bogata i szczęśliwa” postanowiłam tak właśnie nazywać czytelniczki mojego bloga – bogatymi i szczęśliwymi. Mam nadzieję, że określenie podoba Ci się, bo bycie bogatą i szczęśliwą to naprawdę fajna sprawa.

Poniżej możesz kliknąć i obejrzeć video, a jeśli wolisz czytać, tekst transkrypcji znajdziesz pod video ;)

Krótkie przypomnienie dla osób, które widzą mnie pierwszy raz. Nazywam się Justyna Kwiatkowska jestem kobietą zadbaną finansowo i pomagam innym kobietom generować coraz to wyższe dochody bez poczucia wstydu. Znajdziecie mnie na pracowniasukcesu.com, gdzie prowadzę blog, edukuję i inspiruję.

A dzisiaj…

Poznaj moje 4 strategie na pożegnanie starego i przywitanie Nowego Roku

Dzisiaj chcę Ci opowiedzieć o czterech strategiach, którymi żegnam stary rok, by powitać nowy rok i zrealizować wszystkie założone cele, marzenia i postanowienia.

Zainspirowała mnie do tego jedna z czytelniczek newslettera, jedna z uczestniczek „Bogatej i szczęśliwej”: „Justyna, w jaki sposób osiągasz swoje cele? Co robisz, że masz to, co chcesz?”.

Uznałam, że to znakomite pytanie i że być może większość z Was będzie zainteresowana odpowiedzią, dlatego dziś dzielę się swoimi czterema strategiami.

 Spójrz na swoje życie z lotu ptaka

Przełom starego i nowego roku to moment, w którym przez chwilę możemy spojrzeć na swoje życie z lotu ptaka. Kiedy żegnam stary rok i witam nowy, w którym chcę zrealizować swoje postanowienia, plany i marzenia, pierwszy krok stanowi podsumowanie.

Zacznij od podsumowania

Podsumowanie zrealizowanych i niezrealizowanych celów

Zadaję sobie kilka pytań:

Co zrealizowałam?

Jakimi sukcesami mogę się pochwalić?

Jakie sukcesy osiągnęłam w mijającym roku?

Nie patrzę tylko na kwestie zawodowo-biznesowe, lecz zaczynam od sfery prywatnej. Wiem, że może być to trudne dla osób skupiających się w głównej mierze na życiu zawodowym, uważam jednak, że cele warto wyznaczać również w odniesieniu do życia prywatnego; i planować je, i realizować.

Wszystkie sukcesy życia prywatnego i biznesowego

Przypominam sobie i wypisuję wszystkie sukcesy w życiu prywatnym.

Po ich wypisaniu przechodzę do sukcesów osiągniętych w życiu zawodowym; sprawdzam, jakie cele założyłam sobie na ten rok i które z nich zrealizowałam.

Niech Twoja wewnętrzna MOC wzrośnie! 

Patrząc na listę swoich sukcesów, która w tym roku jest bardzo bogata – rośnie moja wewnętrzna moc. A gdy rośnie wewnętrzna moc, spokojnie mogę przejść do kolejnego etapu podsumowania i sprawdzić, jakich celów nie zrealizowałam – i również je wypisać.

 Co nie wyszło?

Zanim przyjrzę się powodom niezrealizowania celów, zastanawiam się, czy nadal chcę je osiągnąć. Kiedy podsumowujemy rok – a działo się w nim sporo, w końcu to 365 dni! – wychodzi na to, że niezrealizowane zadania nie są już dla nas tak istotne.

Biorę zatem listę niezrealizowanych rzeczy i pytam siebie, czy nadal ich chcę. Wykreślam te, które nie są mi potrzebne, których nie czuję, i które do niczego mi się nie przydadzą.

Nie chodzi o przepisywanie listy na kolejny rok, lecz zastanowienie się, czy nadal są to moje cele; do czego mają mnie zaprowadzić. Po zadaniu sobie szeregu pytań okazuje się, że większość celów z listy wędruje do kosza, bo zrealizowałam inne cele, które przyniosły mi określone efekty.

 Co sprawiło mi dużo radości i smutku?

Kiedy wiem, na czym chcę skupić się w nowym roku, co zostawiam, a co odrzucam, warto cofnąć się w czasie i zapytać samą siebie, w jakich chwilach czułam się szczęśliwa? Jakie sytuacje dostarczały mi najwyższej dawki endorfin?

Po wypisaniu każdej z nich przechodzę do listy sytuacji, w których czułam smutek i przygnębienie; w których czułam, że coś jest nie tak.

Warto wypisać również nieprzyjemne sytuacje – dzięki takiemu podsumowaniu dajesz sobie lekcję samoświadomości i dostarczasz wiedzy na temat samej siebie: co Ci wyszło, co nie wyszło; z czym idziesz dajesz; jakie sytuacje dostarczyły Ci radości, a jakie smutku.

Warto tego dokonać, by pożegnać negatywne sytuacje i uwolnić się od nich. Było, minęło. Warto je przepracować, być może kogoś przeprosić, być może zadzwonić do kogoś.

Po podsumowaniu minionego roku mogę przejść do punktu drugiego.

Czego chcę w Nowym Roku?

Moje marzenia. Moje cele. Moje postanowienia. Wszystko to, co ma mi dać nadchodzący rok. Wszystko, co chcę, aby znalazło się w moim narzędziowniku doświadczeń i sukcesów.

Pytam samą siebie:

Jak chcę, żeby wyglądało moje życie prywatne?

Jak chcę, żeby wyglądał mój wolny czas?

Znasz już podsumowanie, wiesz, co zaniedbałaś, jakie obszary przeoczyłaś i o co należy zadbać w kolejnym roku.

Wypisuję wszystkie cele związane z moim mężem, moimi dziećmi, relacjami, czasem wolnym; wszystko, na co chcę przeznaczać swoją energię w czasie, gdy nie mam innych obowiązków i mogę zając się sobą. Gdy określę aspekty życia osobistego, pora na wyznaczenie celów finansowych.

Jakie cele stawiasz sobie w tym roku?

Co chcesz osiągnąć?

Do czego doprowadzić?

Jak chcesz, żeby wyglądał Twój biznes?

Jak chcesz, żeby wyglądało Twoje stanowisko pracy?

Jak chcesz, żeby wyglądała Twoja firma? Ile chcesz zarabiać?

Oczywiście – cel finansowy nie jest celem samym w sobie.

Warto określić, jaką kwotę pieniędzy chcesz zarobić, ale pamiętaj, że jej osiągniecie zależy od innych aspektów; od innych obszarów i efektów Twoich działań.

Cel finansowy jest efektem ubocznym Twoich działań. Kiedy już znam swoje cele finansowe, biznesowe i zawodowe oraz życia prywatnego, mogę ułożyć harmonogram swoich działań.

Dzięki wyznaczeniu celów na każdym z powyższych obszarów, wiem, jak wygląda mój kwartał, jak wygląda mój miesiąc, jak wygląda mój tydzień. A kiedy wiem, jak wygląda mój tydzień, mogę każdy mały krok, każde działanie, które przybliży mnie do realizacji moich celów, wrzucić do swojego planera i kalendarza, wiedząc, co chcę osiągnąć.

Oczywiście – może się okazać, że wyznaczysz sobie zbyt ambitne cele, na które nie starczy Ci miejsca w planerze – wówczas trzeba odrzucić rzeczy, które będą ze sobą kolidowały. Dobrze byłoby mieć dużo, cieszyć się życiem, ale nie wszystko zdążymy zrobić.

Mapa nie jest terenem!

To, że zaplanujesz, to tylko harmonogram, rodzaj przydatnej mapy, ale mapa nie jest terenem.

Kiedy podróżnik bierze mapę, wyznaczając punkt, do którego chce dojść, jego trasa stanowi rodzaj linii. Gdy jednak podróżnik staje na ziemi, okazuje się, że droga nie jest taka prosta, bo nagle przed nim wyrasta góra, której nie zauważył na mapie, na którą będzie musiał się wspiąć i z której będzie musiał zejść.

Nie będzie to tak proste, jak dojście z punktu A do punktu B. Mapa nie jest terenem.

Podobnie cele, które sobie stawiasz, również są ruchome. Warto pamiętać, że cel możesz uaktualniać. Zmieniać. Dopasowywać do swoich priorytetów i wartości. Dzieje się to w ciągu roku, gdy na drodze napotykasz różne kłody i nieprzewidziane sytuacje.

Niektórzy mogą powiedzieć, że w takim razie nie ma po co planować, skoro nie wiadomo, co się stanie.

Nie. Dlaczego? Bo kiedy nie masz planu, nie masz określonego kierunku. Nie wiesz, dokąd chcesz dojść. Warto wyznaczyć kierunek, ewentualnie nieco modyfikując go w trakcie na bazie zdobywanych doświadczeń. Jeśli brak jest określonego celu i wiedzy na temat tego, co wydarzy się jutro, usiądźmy i nic nie róbmy. Żartuję, oczywiście.

Namawiam Cię do wyznaczania celów i planów i układania z nich harmonogramu, który będzie Twoją mapą i drogowskazem każdego dnia i który umożliwi Ci skupienie się na ważnych dla Ciebie sprawach.

Wiesz na czym się skupić

Kiedy mam już harmonogram, kiedy wiem, na czym się skupić, przychodzi czas na akcję.

Zanim jednak dojdzie do akcji – pora na świętowanie.

Party time :)

Biorę wszystkie cele, które osiągnęłam, i świetnie się przy tym bawię. Kiedy celebrujesz swoje cele, kiedy jesteś wdzięczna za wszystkie swoje doświadczenia – dostrzegasz moc, która Cię buduje.

Świętowanie, wdzięczność, radość – na tym polega życie. Żeby cieszyć się ze swoich osiągnięć i kroków, jakie stawiamy sobie na drodze do celu.

Bawi się dobrze, osiągając swoje cele :) 

Jeżeli droga do celu jest trudna, żmudna, pozbawiona radości i zabawy – nie ma sensu nią iść.

Dlatego warto, żeby Twoje cele i Twoja droga – oprócz tego, że stanowią dla Ciebie wyzwanie –dostarczały Ci dużo, dużo radości i zabawy. Nie ma nic gorszego niż cel, który nie wywołuje motyli w brzuchu i nie zapewnia frajdy. Kiedy świętuję i otwieram szampana, ciesząc się wszystkimi radościami, jakie spotkały mnie w minionym roku – przystępuję do akcji.

 AKCJA

1 stycznia doskonale wiem, co robić, by osiągnąć swoje cele, bo posiadam harmonogram.

I tego Ci życzę. Za całego serca życzę Ci, żebyś wykreowała takie cele i postanowienia na nowy rok, które dadzą Ci wiele radości, będą zgodne z Twoimi wartościami oraz przyniosą realne efekty, dzięki którym będziesz mogła jeszcze bardziej cieszyć się swoim życiem i przeżywać je na maksa.

Rytuał w Sylwestra!

Na koniec chcę jeszcze podzielić się z Tobą rzeczą, którą robię w Sylwestra, niezależnie od tego, czy świętujemy w mniejszym czy większym gronie.

Chwilę przed tym, gdy przychodzi północ i wszyscy puszczą fajerwerki i zaczną składać sobie życzenia, biorę zapalniczkę i podpalam swoją kartkę z planami i marzeniami z intencją, żeby pofrunęły do wszechświata. Żeby wszechświat pomógł mi je spełnić. Być może przyłączysz się dzisiejszej nocy do mojego słania życzeń do wszechświata.

Zapraszam Cię serdecznie. Połączmy się naszymi umysłami i intencjami.

W komentarzu poniżej podziel się, proszę, swoimi strategiami, jakie umożliwiają Ci osiąganie celów i założonych postanowień – jestem ich bardzo ciekawa!

Fantastycznego Nowego Roku!