O tym jak wygląda mój biznes, Twój biznes świadczą podstawowe kroki, kierunki działania. Jedni określają je produktami, inni usługami. Następnie określają segment klienta – o czym już pisałam i tak budują swoją wizję, po kolei od szczegółu do ogółu.
Jeszcze inni od razu mają WIZJĘ tego co chcą, to ma być to COŚ, co jest wykreowane w ich głowie.
Patrząc z perspektywy czasu na swoją pracę, pamiętam jak to u mnie wyglądało. Na początku, kiedyś jeszcze wcześniej, chciałam być trenerem. Podobała mi się praca trenera, nauczanie, uświadamianie, pomaganie poprzez naukę innych ludzi. Praca często w podróży, na zlecenie, projektowanie szkoleń, poznawanie nowych osób i znowu, pomaganie im w konkretnych sytuacjach.
Później był czas na macierzyństwo, a to trenerstwo dojrzewało w mojej głowie. W czasie kiedy głównym moim zajęciem było wspieranie moich dzieci w ich rozwoju, bliskość, nauka cierpliwości, czas bez snu, dostrzegałam swoje problemy, problemy innych osób, które były w podobnej sytuacji do mojej. Czyli kiedyś ja -my aktywne zawodowo, spełniające się w karierze zawodowej, mnóstwo przyjaciół, wyjazdów, imprez, podróżowanie i nagle … jakoś czas stanął w miejscu, mój czas, rutyna i ukochane brzdące przy sobie.
Dostrzegłam te problemy u siebie, widziałam i słuchałam ich u innych kobiet i postanowiłam coś z tym zrobić, a w głowie pojawiło się „trenerstwo”, za chwilę skończyłam szkołę Coachingu, przeszłam szereg szkoleń i zaczęłam planować i wdrażać swoje przedsięwzięcie w życie.
Z perspektywy czasu widzę, że wizja była malutka, może nawet jej nie było. Taka mikro mind mapa rozpisana na poszczególne aspekty.
Przyznać się teraz mogę, że NIGDY nie określiłam takiej WIZJI, jaka ona powinna być. Skoro była wizja, to miałam właśnie taką wizję i działania, na jakie zasługiwałam. Smutne, ale prawdziwe.
Teraz kiedy mam spore doświadczenie, kiedy przeszłam szereg doświadczeń, kiedy pracuję nad swoimi umiejętnościami biznesowymi, z puntu widzenia Coacha – wiem, że nie miałam pewności, nie miałam wiary takiej jakiej potrzebowałam mieć. Obecnie pracuję z innymi przedsiębiorcami nad ich wizjami bo wiem, że może to być kwestia problematyczna.
Mniej więcej wiedziałam co to ma być, jak to będę realizować i realizowałam, ale TO NIE BYŁO TO.
WIZJA ma być WIELKA, OGROMNA, a wręcz niemożliwa do osiągnięcia, a realna i osadzona w naszej rzeczywistości. Moja wizja była budowana na modelu biznesowym gdzie to ja byłam odpowiedzialna za wszystko, gdzie tylko ja świadczyłam usługi. I choć pierwowzór był inny, to jednak w trakcie planowania, działania – umknęło mi to… Straciłam swój własny cel z pola widzenia, wynika to z wielu błędów, które opisuję w tym cyklu.
Zasada nr 4. WYKREUJ WIZJĘ SWOJEGO PRZEDSIĘWZIĘCIA
– czy chcesz działać na skalę mikro, w pojedynkę?
– czy chcesz działać na skalę makro?
Odpowiedz sobie na te pytania i buduj swoją WIZJĘ.
Czy ta skala mikro wzięła się z mojego braku wiary? Czy z mojej mizernej pewności siebie na tamten czas? Jest to dziś nieistotne. Ważne, że już wiem, że chcę działać na skalę MAKRO!
A Ty? Jakie masz podejście dp swojego biznesu?