Marzenia się nie spełniają same z siebie, marzenia spełniają ludzie, którzy chcą je spełnić. Z jakiego powodu chcę o tym napisać?

Kiedyś byłam osobą „twardo chodzącą po ziemi”. Uważałam, że marzyciele są nierobami, którzy tylko chodzą z „głową w chmurach” i nic z tego nie wynika. Oczywiście, nadal uważam, że samo marzenie nie wystarcza, bo czym jest marzenie bez realizacji? Samym marzeniem! O spełnianiu marzeń jest ostatnio coraz głośniej. Ludzie, coraz częściej chcą żyć lepiej, realizować siebie i swoje pomysły na przekór rzeczywistości i innym. Ludzie chcą dowieść światu i sobie, że MOGĄ bo CHCĄ.

Co jeszcze wpłynęło na to by się z Wami podzielić moją wizją jak spełniać swe marzenia? Otóż rok temu marzyłam sobie by w ramach moich działań móc przekazywać wiedzę studentom. Nie mam doświadczenia ze studentami, ale pamiętam siebie i swoich kolegów z czasów kiedy studiowałam i pamiętam ten stan umysłu, odwagę, ryzyko, eksperymentowanie, chłonność i głód wiedzy. Wymyśliłam sobie, że nie wiem jak ale zrobię to. Będę miała to doświadczenie w wykładaniu na Uczelni dla studentów.

Miesiąc temu dostałam propozycję na przygotowanie treningu z komunikacji i współpracy w grupie. Dla kogo? Dla studentów :) Ucieszona pospieszyłam do przygotowania oferty zajęć, opisu ćwiczeń – wszystko na już. Wysłane. Zaakaceptowane :) i za 2-3 tygodnie będę Trenerem dla Studentów :) Yupi! Wiadomo, stres, trema, pytania czy dam radę? Jasne, że dam! Sama tego chciałam!

Druga sytuacja. Rok temu, kiedy pracowałam głównie z kobietami, które niedawno urodziły dziecko, pomyślałam, że chcę napisać książkę/poradnik dla kobiet, które urlop macierzyński chcą potraktować jako moment w życiu na przebranżowienie się, po tym jak zrobią rachunek sumienia i dowiedzą się co tak naprawdę chcą w życiu robić. Miałam zacząć pisać w wakacje, jednak po analizie sytuacji na rynku stwierdziłam, że to nie jest TEN MOMENT dla mnie na napisanie książki. Jednak marzenie w głowie siedziało. I tak siedziało, kiełkowało, rosło… Aż tu nagle wczoraj otwieram maila z tytułem „propozycja wydawnicza” i dostałam propozycję napisania książki/poradnika!!!! Co prawda nie dla mojego pierwszego pomysłu, ale dla takiego, który jest bliski mojemu sercu i z tym tematem codziennie pracuję z moimi klientami. Yupi!!!! Nie jestem w stanie ogarnąć fali entuzjastycznych emocji! Teraz trzeba podjąć wyzwanie i wysłać próbkę tekstu i zobaczyć czy to mnie wybiorą na autora. I wiecie co jestem przekonana, że tak będzie bo nawet jeśli nie wybiorą, pierwsze kroki będę miała za sobą i szybciej zostanę autorem niż jeszcze o tym myślałam tydzień temu! Energię, którą dam temu projektowi już nie będzie można zatrzymać.

A więc do rzeczy. Jak spełnić swe marzenia?

1. Trzeba MARZYĆ! A przy tym być odważnym. Wiecie, że z wykształcenia jestem magistrem logistyki? A w międzyczasie skończyłam Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze? Normalnie, w naszym społeczeństwie, według naszych schematów – czy taka osoba może być autorem książki z kompetencji miękkich. Wiadomo, jestem Trenerem i Coachem Motywacji, ale to też sobie wymarzyłam i realizuję!
2. Trzeba wiedzieć, się dowiedzieć – co Ci da spełnienie tego marzenia. Oprócz tego, że spełnisz marzenie, co jeszcze będziesz miał/miała z tego? To, że będę autorem da mi większy prestiż i promocję nazwiska, dzięki czemu będę mogła pomóc większej liczbie osób.
3. Sprawdź jakie są koszty, które stoją za realizacją marzenia!
To może być mniej czasu dla rodziny, mniejsze zarobki, większa samoświadomość (nie każdy chce się bardziej poznawać) – i czy jesteś zapłacić koszty? Jeśli nie, trzeba to przemyśleć jeszcze raz.
4. Zastanów się co dasz innym poprzez realizację swojego marzenia! To może być pomoc, odwaga, wiara, przekonanie, że się da, impuls do działania, motywacja i wiele innych.
5. Inspiruj siebie, inspiruj innych – poprzez realizację swojego marzenia.
6. Działaj! Moje działania były pozorne w kierunku realizacji marzeń, jednak były. Prowadzę Pracownię Sukcesu, jestem Trenerem i Coachem Motywacji, dzielę się wiedzą z ludźmi, wspieram ich i w konsekwencji dostałam propozycję na przygotowanie treningu dla studentów oraz na napisanie książki/poradnika z mojej dziedziny :)
7. Umieść marzenie na własnej Mapie Marzeń. U mnie działa ekspresowo, aż się boję dokładać kolejne marzenia – bo je spełniam ;)

 

No dobra, a co jeśli ktoś nie umie marzyć? Co jeśli komuś jest trudno bo nie wierzy, że może spełnić własne marzenia? Co jeśli ktoś uważa, że nie potrzeba mu marzyć?

Takie osoby jak ja pomagają wtedy, jeśli dana osoba sama chce coś zrobić w tym kierunku. Do tego celu również można wykorzystać własną intuicję by sama podpowiedziała, czego dana osoba chce w swoim życiu (warsztat Mapa Marzeń – kreatywna praca z intuicją).

Bez marzeń nie korzystalibyśmy dziś z nowych technologii, samochodów, ciekawych rozwiązań. Sprawdźcie jak to robił Walt Disney. W swojej strategii zawsze zaczynał od fazy marzyciela. W kolejnych etapach pracował nad zaprojektowaniem strategii i działał.

Tego Wam życzę, spełnijcie swe marzenia :)

Fot. freedigitalphotos.net