Dzisiaj opowiem Ci, jak zwiększyć swoje dochody i jakie masz możliwości w tej kwestii.
Tak naprawdę będzie mowa o czterech krokach, które pozwolą Ci zwiększyć swoje dochody zarówno w pracy na etacie, ja i w pasjo-biznesie.
Kliknij tutaj i zobacz, co mam Ci do powiedzenia :)
A tutaj możesz posłuchać:
A poniżej transkrypcja, dla lubiących czytać :)
Lubię dogadzać!
Krótkie przypomnienie dla osób, które widzą mnie po raz pierwszy.
Nazywam się Justyna Kwiatkowska. Jestem kobieta zadbaną finansową, która pomaga innym kobietom generować coraz to wyższe dochody bez poczucia wstydu.
Moim hasłem przewodnim jest: „Mów bez wstydu o pieniądzach”.
Zapraszam Cię na mój blog pracownia sukcesu.com, na którym edukuję, inspiruję i mówię bez wstydu o pieniądzach.
Wracam do konkretu,
Czas opisać pierwszy krok, jaki należy wykonać, by zacząć myśleć o większych dochodach i generować większe dochody.
Krok 1. Ile chcesz zarobić? – precyzyjnie
Pierwszym krokiem jest precyzyjne określenie, ile chcesz zarabiać w danym okresie czasu (miesięcznie, kwartalnie, rocznie).
Zatrzymaj wideo i napisz na kartce kwotę, jaką chcesz zarabiać.
Przed przejściem do drugiego kroku chcę Cię zapytać, jakie emocje pojawiają się w Twoim ciele?
Czy kwota, którą określiłaś, wywołuje w Tobie zadowolenie, czy strach i obawę?
Często na etapie określania celu zaczynamy naturalnie odczuwać stres i negocjować ze sobą, zaniżając cel oraz szukając kontrargumentów i dowodów na to, że tak się nie da, że jest to niemożliwe.
Krok 2. Uwierz lub porzuć
Dlatego krok drugi to wiara w osiągniecie celu.
Mówię: cel. To nie jest marzenie, to nie jest mrzonka.
To ma być realny do osiągnięcia cel.
Chcę, żebyś zbudowała mentalną gotowość na zarabianie takich pieniędzy, dlatego trzeba znaleźć jak najwięcej argumentów, że jest to możliwe.
Zatrzymaj wideo i znajdź jak najwięcej dowodów na to, że Twój cel jest realny. Mogą to być przykłady osób, które – będąc w podobnej sytuacji do Twojej – osiągają wyższe dochody; sytuacje, w których otrzymałaś jasne komunikaty, że Twoja praca jest więcej warta; przykłady pochodzące z Twojej rzeczywistości.
Uwierz, że Twój cel jest realny.
Uwierz w siebie, że możesz osiągnąć cel.
Czas na kolejny krok.
Krok 3. Strategia i plan
Krok trzeci nazwalam: przygotuj się.
Opracuj strategię/plan działania, które pozwolą Ci osiągnąć cel.
Jeżeli pracujesz na etacie, możesz uwzględnić pójście po podwyżkę (zauważ, że mówię: „pójść”, nie: „prosić”; jest to niezwykle istotne i widoczne w Twojej postawie, że idziesz po podwyżkę, a nie – prosić o podwyżkę). Pamiętaj też, że pierwsza odmowa o niczym nie świadczy. Podwyżkę możesz dostać po pierwszej, drugiej, trzeciej próbie. Nie ma co się zniechęcać, choć odmowa może być trudna do przyjęcia.
Jeżeli myślisz realnie, jesteś zdeterminowana i konsekwentna, pierwsza porażka stanie się dla Ciebie tylko informacją zwrotną, że coś trzeba ulepszyć i znaleźć inne argumenty, które sprawią, że przełożony przyzna Ci podwyżkę.
Po drugie – jeżeli Twój szef po kilku razach odpowie zdecydowanie: „Nie” – może czas na awans? Spójrz na swój zasobnik i swoje kompetencje i – w ramach obecnej struktury firmy – poszukaj stanowiska, które zwiększy wartość Twojej pracy i zakres Twojej odpowiedzialności, jednocześnie umożliwiając Ci zarabianie więcej.
Może zdarzyć się też tak, że pojawi się trzecia opcja – zmiana pracodawcy; znalezienie takiego pracodawcy, dla którego wartość Twojej pracy będzie wyżej wyceniana.
Już teraz jednak możesz zwiększyć wartość swoich produktów i usług i znaleźć większą liczbę klientów. Po drugie – już teraz możesz wytyczyć strategię podniesienia cen. Więcej podczas webinaru – dowiedz się więcej i kliknij tutaj.
Krok 4 – Nie ma dymu bez ognia – akcja!
Krok czwarty – akcja. Działanie.
Nie jest tak, że wystarczy wizualizować sobie i poczuć cel, stać się przekonanym, wierzyć w siebie; równocześnie trzeba przejść do działania i zacząć realizować plan, który wytyczyłaś w kroku trzecim.
Jeżeli Twój plan jest spory – podziel go na mniejsze kawałki i sukcesywnie, krok po kroku, zacznij realizować.
Realizacja. Nie – siedzenie, kreowanie, marzenie i narzekanie, że nic się nie dzieje.
Potrzeba jest akcja, potrzebne jest działanie.
W trakcie realizacji Twojego planu działania okaże się, czy jesteś zdeterminowana, czy nie jesteś; czy odpuścisz, czy nie.
Pamiętaj, ze plan możesz modyfikować w trakcie, ulepszać, patrząc na doświadczenie innych, by maksymalizować swoje szanse na zwiększenie dochodu.
Na koniec mam dla Ciebie pytanie: jakie strategie przyjęłaś w tym roku?
Jak wiesz – jestem fanką zwiększania dochodu, a nie oszczędzania na siłę, dlatego pytam wprost:
jak Ty zamierzasz zwiększać swoje dochody w bieżącym roku?
Trzymam kciuki za Twoje plany i jestem ciekawa Twoich komentarzy.
Pokażę Ci jeszcze coś, co codziennie przypomina mi o moich celach. Jest to kubek z napisem: Make a wish. Codziennie rano, pijąc z niego, powtarzam sobie moje życzenia i marzenia – jest to moja naturalna przypominajka, na czym mam się skupić.
Podpisuję się jak najbardziej pod tymi krokami. Jeżeli skrupulatnie podejdziemy do każdego z nich sukces na pewno się pojawi. Ja jestem teraz przy kroku trzecim i ustalać swój plan. A potem zabieram się do działania.
Wchodzę w to! :)
Monika, świetnie :) Nie planuj zbyt długo ;) Po akcji zawsze możesz wrócić do 3 kroku! Zaciskam kciuki za realizację i efekty :)
świetnie! Determinacji życzę ;)
To jeden z moich celów na ten rok ;)
I właśnie to potrzebowałam dziś usłyszeć. Dziękuję i do pracy :)
bardzo się cieszę :) Rezultatów i satysfakcji :)
zatem wpasowałam się ;)
Jednym z moich celów na ten rok jest właśnie zwiększenie dochodów. Chyba muszę popracować nad bardziej konkretnym planem, bo póki co bardzo pobieżnie wypisałam sposoby i nowe źródła wpływów. Do usłyszenia na dzisiejszym webinarze, już nie mogę się doczekać!
Świetny timing. Akurat jestem na etapie planowania, ile chcę zarabiać i na czym :-)
Ano właśnie – samo planowanie nie wystarczy, trzeba działać i to działać z głową :) Ja w tym roku stawiam na dochody pasywne. Mam nadzieję, że książka będzie jednym z nich.
krok 1 i pytanie „jakie emocje pojawiają się w Twoim ciele?” Genialne. Dopiero czytając to uzmysłowiłam sobie, że już kiedyś zapisując planowane dochody obleciał mnie strach. Właśnie nad czymś pracuję i stwierdzam, że wbrew pozorom najgorsze do przebrnięcia są dwa pierwsze kroki.