Jestem świeżo po warsztacie Zadbana Finansowo – intro. Ale była MOC! Tym razem pracowałyśmy w kameralnej grupie i zrobiłyśmy naprawdę wiele przez te 3 godziny! Nie jestem zwolennikiem tracenia czasu, lubię operować konkretami i konkretnie podchodzę do warsztatu – kto był u mnie, ten wie :), że nie ma lania wody i dzięki temu z całodniowego szkolenia robi nam się 3 godzinny warsztat. No fakt, skończyłyśmy pół godziny po czasie, tak się nie mogłyśmy nagadać, a dziewczyny miały mnóstwo pytań. Sama bym miała, gdybym była na ich miejscu ;)
Z jedną myślą wyszłam z tego warsztatu. Nie, kłamię – myśli tysiące, jak to u mnie czasem bywa, ale ta jedna konkretna myśl krąży mi po głowie dlatego chcą Ci dzisiaj o niej napisać.
ŚWIADOMOŚĆ mechanizmów to klucz do zmiany, zapamiętaj. Wszystko zaczyna się od MYŚLI.
Jeśli nie masz kontroli nad swoimi pieniędzmi, one kontrolują Ciebie.
Jak to rozumieć?
Komu z Was zdarzyło się płacić kartą w sklepie i usłyszeć od kasjera „odmowa transakcji” – co oznacza BRAK ŚRODKÓW na koncie. Żenada, nieprawdaż? Głupio ci i szukasz w myślach miejsc w torebce, gdzie mogłabyś mieć schowane pieniądze bądź sprawdzasz czy masz kartę do drugiego konta.
Ze 2 lata temu, kiedy mój biznes był wacikowym biznesem miałam taką sytuację, że podjechałam na stację benzynową, zatankowałam samochód i poszłam do kasy zapłacić. Pani przy kasie odpowiedziała suchym głosem „Brak środków” – myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Wstyd okropny, zresztą Pani kasjerka tak to powiedziała, że prawdopodobnie wszystkie osoby będące w tym momencie w pomieszczeniu, to usłyszały (albo mnie się tak wydawało). Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Na domiar złego, kiedy sprawdziłam swój portfel, okazało się, że nie miałam żadnych pieniędzy. Sprawdzam wszystkie przegródki – brak karty do drugiego konta. Masakra! Mówię tej pani, że wygląda na to, że nie mam przy sobie pieniędzy – musiałabym podjechać do domu i wziąć pieniądze i wrócić i co w takiej sytuacji?
Czy wiesz co ta pani mi odpowiedziała?
„W takich sytuacjach zwykle dzwonimy po Policję!”
Ziemia się pode mną rozeszła. Gorąco uderzyło w każdą część ciała. Nawet się chyba spociłam. Nie chciałam wiedzieć więcej. Zaczęłam jeszcze lepiej sprawdzać torebkę i w finale znalazłam 300 zł, które były schowane w dowodzie rejestracyjnym. Uffff.
Nie zapomnę tego wydarzenia do końca życia. Strach, wstyd, wizja najgorszego – to wszystko mieszało się w moim ciele.
Wróciłam do samochodu i odetchnęłam z wielką ulgą. To był moment, w którym powiedziałam DOŚĆ. NIGDY WIĘCEJ.
Teraz, kiedy ktoś w nocy mnie obudzi i zapyta ile mam pieniędzy, ja wiem. Wiem jaki jest stan na moich wszystkich kontach, wiem ile pieniędzy mam w portfelu. Znam wartości polis. Wiem ile co kosztuje. Znam swoje koszty i zobowiązania oraz przychody.