brown-518324_1280Pracuję z kobietami, które mają spore problemy z robieniem (zarabianiem) pieniędzy w swoim życiu i tymi, które nie mają takich problemów, ale z kolei przepuszczają większość z tych pieniędzy i często łączy je jedno. Zanim to pozwól, że zadam Ci pytania.

Ile chciałabyś mieć pieniędzy na swoim koncie wolności finansowej?

Ile chciałabyś mieć stałych, miesięcznych wpływów na swoje konto? – chodzi o takie wpływy, które pokrywałyby wszystkie Twoje potrzeby związane z życiem, oszczędzaniem i pieniędzmi na realizację marzeń?

Daj sobie chwilę na poznanie odpowiedzi.

Okazuje się często, że po pierwsze, nie mamy wyspecyfikowanego celu (podstawa!), nie wiemy ile chcemy zarabiać, nie wiemy ile konkretnie potrzebujemy pieniędzy na poszczególne kwestie. Marzymy o własnym domku nad morzem, ale nawet nie wiemy ile pieniędzy nam potrzeba na realizację tego marzenia. I po drugie, często nie określamy tych kwot, bo wiemy, ze są wysokie i de facto, nie chcemy ich poznać bo … będzie bolało….koło się zamyka – Tylko czy to ma sens? 

Kobiety, z którymi często pracuję, o których pisałam na początku artykułu, łączy też inna kwestia. Po kilku spotkaniach albo już na pierwszym, nasza praca prowadza się do tego, że te kobiety BOJĄ SIĘ, że osiągną swój finansowy cel.

Strach jest ważną emocją, ale często ucina nam skrzydła. Niestety wiele kobiet, które planują swój biznes, z powodu strachu przed powodzeniem lub niepowodzeniem, nie sprawdzają ilu klientów muszą pozyskać w każdy miesiącu by ich biznes miał sens nie tylko ideologiczny, ale i sens ekonomiczny i w takich przypadkach kobiety „bawią się” w biznes a nie robią biznes.

Może dotyczyć to również kobiet, które pracują na etacie. Zarabiają, ale nie są zadowolone i w momencie kiedy piszą kwotę, którą chciałyby mieć myślą „tego się nie da osiągnąć”, „kto mi tyle zapłaci”, „rynek jest teraz ciężki i trzeba się cieszyć z tego co się ma”. 

Pozamiatane.

A co dalej?

A co by się stało gdybyś miała takie dochody o jakich myślisz, które pokrywałyby wszystkie Twoje potrzeby, przyjemności, oszczędzałabyś kwotę, o jakiej marzysz by budować swoją wolność finansową i emeryturę?

Jeśli nie znasz konkretnych kwot, to zapisz je i zadaj wtedy sobie to pytanie z podaniem zsumowanej kwoty, która wychodzi z Twoich obliczeń.

Po uzyskaniu odpowiedzi, nie twierdzę, że w każdym przypadku, ale może się okazać, że blokujemy się przed pozyskaniem tych kwot. Ja osobiście dawno temu uzmysłowiłam sobie, ze jeśli osiągnę ten cel finansowy, to moje życie straci sens! Będę miała wszystko i nie będę musiała już do niczego dążyć, nie będę się rozwijała (a to dla mnie ważne), moje dzieci będą miały wszystko czego zapragną i wyrosną na leni, którym się nie chce – takie bagno siedziało w mojej głowie, a to bagno wzięło się z moich przekonań na temat mnie samej i życia. W tym przypadku, moje klientki nie są gorsze ode mnie. Smutnym faktem jest to, że wiele kobiet tworzy w swych głowach niestworzone historie, które kupy się nie trzymają, a niestety przez te historie:

– albo nie zarabiamy takich pieniędzy, jakie chcemy (autosabotaż)

– albo wydajemy większość, którą mamy by nie nazbierała się odpowiednia kupka (znowu autosabotaż)

I choć nie mamy tych historii uświadomionych w sobie, bo to nie są rzeczy, o których myślimy z automatu każdego dnia, to te historie żyją w nas swoim życiem i kierują nieuświadomionymi działaniami, które dają nam konkretne efekty braku pieniędzy w życiu. Autosabotaż w danym obszarze życia, to taki trochę autopilot, nieuświadomione zachowania, a odczuwane konsekwencje. Zmiana stanu rzeczy zaczyna się wtedy, kiedy uświadomimy sobie to, jakie historie żyją w nas. Od tego momentu zaczyna się proces.

Świadomie o tym piszę, chcę pracować z kobietami, które chcą zmiany i biorą pełną odpowiedzialność za swoją zmianę. Nie chcę dawać energii osobie, która z niej nie skorzysta w tym momencie, bo to marnotrawstwo z mojej strony, a nie chcę marnotrawić swojej energii. Ja w tym procesie jestem przewodnikiem i oparciem i znam się na tym – tu nie ma magii, są schematy w których żyjesz i trzeba przyjrzeć się im dokładnie. Zanim zdecydujesz się na przystąpienie do kursu Zadbana Finansowo online, pomyśl o tym, czy się odważysz do tego, by zrobić świadomy krok w kierunku spełnienia swoich marzeń?

P.S. Z autosabotażystą możemy się świetnie dogadać ;)