Mój pierwszy raz…
Musiałam się skonsultować z kimś innym, zanim zdecydowałam się to zrobić, ale jest!!! Więc jeśli chcesz dowiedzieć się o 3 faktach z mojego życia, o których zapewne nie wiesz, a jesteś ciekawa to zobacz.
Jeśli wolisz, możesz posłuchać i pobrać audio:
Cześć! Nazywam się Justyna Kwiatkowska, jestem autorką tego bloga na www.pracowniasukcesu.com.
Jestem autorką programu ‘Zadbana finansowo’, ‘Wykreuj pieniądze’, autorką wyzwania ’21-dniowe wyzwanie Zakochaj się w pieniądzach, do którego możesz dołączyć po zapisaniu się na newsletter na mojej stronie pracowniasukcesu.com oraz autorką kolejnego wyzwania – Zakochaj się w sobie’ – które rusza już 1 września i ma na celu wzmocnienie Twojej wewnętrznej mocy, czyli wzmocnienie Twojego poczucia własnej wartości.
Z jakiego powodu nagrywam ten film?
Ponieważ od jakiegoś czasu, odkąd zaczęłam tworzyć video do moich kursów Zadbana Finansowo i Wykreuj Pieniądze, okazało się, że mam z tego naprawdę niezłą frajdę. I chociaż bywały okresy kryzysu (ponieważ nie jest to umiejętność, która ktoś wgrał mi w głowę, nie jest to żaden matrix), pomyślałam, że mógłby to być świetny pomysł na blog.
W którymś momencie pytałam również na swoim fanpejdżu, czy chciałybyście oglądać mnie słuchać – okazało się, że tak :)
Co teraz?
Zatem kolejny etap stojący przed moim biznesem, przede mną: będę nagrywała filmy. Nie wiem jeszcze, z jaką częstotliwością, ponieważ jestem osobą działającą trochę na zasadzie: ‘Mam pomysł – ok, testuję i sprawdzam’. Filmów na pewno będzie coraz więcej na moim blogu – mam nadzieję, że spodobają Ci się. Pod koniec poproszę Cię o komentarz zarówno pod tym filmem, jak i na blogu; napisz, czy Ci się spodobał, czy nie.
Skoro jest to pierwszy film, a już jakiś czas prowadzę blog , uznałam, że mogą Cię zainteresować trzy fakty z mojego życia, o których nikt nie wie; co innego przecież życie prywatne, co innego życie biznesowe.
Do pomysłu zainspirowała mnie Paulina Pamuła, do której dołączyłam na Facebooku, a która zapytała o trzy nieujawnione dotąd fakty. Dało mi to do myślenia, w rezultacie uznałam, że jest to świetny pomysł na moje pierwsze blogowe video.
3 fakty z mojego życia, o których prawdopodobnie nie wiesz
Pierwszy fakt z mojego życia.
Jestem osobą, która wiecznie coś zmienia, co można zaobserwować na wszystkich obszarach mojego życia. Podczas remontu nie zainstalowałam w mieszkaniu żadnych półek, ani niczego, co montuje się na stałe na ścianie. Dlaczego? Bo bardzo często zmieniam ustawienie mebli w swoim domu (oprócz łazienki i kuchni, oczywiście!). W pokojach wszystko jest ruchome, bym mogła przestawiać, gdy przyjdzie wena. W moim mieszkaniu zatem meble non stop jeżdżą. Znajomi przychodzą do mnie i mówią: „O, znowu przestawiłaś…? Tak jest fajnie!”, „A tak jeszcze lepiej”, „A było inaczej! A stół to tam stał…!”. Tak właśnie jeżdżę sobie z moimi meblami.
Jeżeli jesteś moją czytelniczką od jakiegoś czasu, na pewno zauważyłaś, że równie częste są zmiany na mojej stronie. Ostatnio poważniejszą zmianą w biznesie było to, ze zrezygnowałam z osobnej strony startujizarabiaj.pl i włączyłam ją w stronę pracowniasukcesu.com. Ale to nie koniec zmian. Kolejne już na jesieni, do których się przygotowuję. Zobaczysz, co z nich wyjdzie. Jestem więc osobą, która – po pierwsze – bardzo nie lubi rutyny i bardzo lubi zmiany.
Drugi fakt z mojego życia, którym się nie chwaliłam – często robię się czerwona.
Kiedyś bardzo często robiłam się czerwona podczas na przykład podczas wystąpień w klasie, gdy byłam brana do odpowiedzi lub gdy miałam zrobić coś, czego się bałam. Każde emocje, i te pozytywne, i te negatywne; kojarzone i z lękiem, i z radością, pojawiały się od razu na mojej twarzy w postaci kolory czerwonego. Bardzo tego nie lubiłam do momentu, gdy zaczęłam nad tym pracować i… zaakceptowałam to.
Okazało się, że rzadziej robię się czerwona, a nawet, gdy zdarzają się takie momenty, totalnie mi to nie przeszkadza. Być w może w tym momencie, gdy do Was mówię, też jestem czerwona.
Trzeci fakt z mojego życia: dopóki nie skończę jednej sprawy, nie biorę się za kolejną.
Jest to dosyć trudne i uciążliwe dla mnie, ponieważ nie wszystko od razu mogę skończyć, zmuszona poczekać na kogoś albo na coś, a dobrze byłoby zająć się inną kwestią.
Jestem osobą, która lubi mieć pozamykane pewne rzeczy, żeby móc zacząć kolejne, wobec tego niektóre zajmują mi sporo czasu. kiedyś bardzo denerwowałam się z tego powodu. Teraz, nie mogąc skończyć pierwszego zadania, po prostu zajmuję się czymś innym, co nie jest związane z daną sferą życia. Na przykład: jeżeli w swojej pracy nie mogę czegoś skończyć i zająć się nowym, bo moje myśli krążą wokół pierwszego zadania – zaczynam sprzątać. Albo nastawiam pranie. Albo porządkuję coś. I wtedy, gdy zrobię coś w innej dziedzinie życia – zadzwonię do męża albo przyjaciółki lub po prostu zrobię sobie przerwę od zadań, nagle okazuje się, że mogę skończyć pierwsze z nich i mam spokojną głowę, by zając się kolejną kwestią.
Wymieniłam trzy rzeczy z mojego życia, które do tej pory były nie do końca jawne. Ciekawa jestem, co Ty na to; co o tym myślisz? Czy podoba Ci się pomysł na bloga w formie video? Oczywiście – transkrypcje również będą, ponieważ są osoby, które wolą czytać, są osoby, które wolą słuchać, i są osoby, które preferują oglądać, będę więc chciała robić to w takiej właśnie kolejności, żebyś mogła i przeczytać, i posłuchać, i obejrzeć.
Jestem ciekawa Twoich refleksji, Twoich przemyśleń na temat trzech faktów z mojego życia. W sumie nagrałam w miarę osobisty, jak na pierwszy raz, film; dotychczas na blogu nie podchodziłam w taki sposób do siebie.
Bardzo się cieszę i bardzo fajnie czuję się z tego powodu, że możesz wszystko usłyszeć z moich ust; nie będziesz, myślę, zaskoczona, jeśli kiedyś spotkamy się na żywo, a ja zrobię się czerwona :)
A, i nie zobaczysz mnie na szpilkach. Kiedyś bardzo często chodziłam w szpilkach, żyjąc życiem , które dostosowywałam do życia innych. Teraz raczej spotkasz mnie w sandałach i trampkach. Jestem więc ciekawa Twoich wrażeń i feedacku z Twojej strony.
I video i wpisy na blogu! Uwielbiam czytać, ale oglądanie ciekawych filmików poprawia mi humor! Justyna K. w trampkach – tego się nie spodziewałam…! ;-)
Ja raczej wolę blogi niż vlogi :) Też robiłam się czerwona w sytuacjach, które opisujesz i niejednokrotnie nadal robię się wtedy czerwona. Natury nie oszukasz ;) Natomiast nigdy nie miałam na nogach szpilek :D High five za trampki! ;)
Hm, ja sobie włączyłam wideo i układałam rzeczy na półce. Jak dla mnie ok. Nie wiedziałam, że był wpis pod spodem i do mnie trafiło. Ale jako wzrokowiec wolę raczej czytać – mogę sobie wrócić i przeczytać ponownie. Jeśli jest to temat „mocny” – a zdarzyło mi się kilka takich u Ciebie przeczytać – ja zdecydowanie wolę czytać. Filmik raczej jako dodatek – ciekawostka – żeby lepiej Cię poznać (to też się ceni – lepiej się czyta porady kogoś „znajomego” niż jakiegoś anonimowego specjalisty).
Kiedyś multizadaniowość była bardzo w cenie, teraz wydaje mi się, że już trochę spada w rankingach cech pożądanych (..do osiągnięcia sukcesu, przez pracodawcę, itp..). Ja wręcz przeciwnie, mam na raz 50 zadań, które staram się wykonywać. Oczywiście nie zawsze uda mi się wszystko skończyć. :( Ale to pewnie takie sito, które odsiewa mniej potrzebne zadania ;)
1 fakt z Twojego życia jest moim faktem :-)
W pierwszym odruchu chciałam napisać, że wolę czytać… ale w sumie to sama nie wiem… Czasem fajnie jest po prostu włączyć sobie filmik i słuchając zrobić np. porządek w papierach. Także będę korzystać z wszystkich możliwości ;)
A i też robiłam się czerwona, bardzo długo było to moją zmorą… Teraz czasem też czuję „palące” policzki, ale zdarza się to coraz rzadziej ;)
Bardzo, bardzo podoba mi się pomysł na dodanie treści video do bloga – podoba mi się zgrabne łączenie tekstu + video + audio -> super, bo każdy może wybrać formę, która mu najbardziej w danej chwili odpowiada.
Bardzo się cieszę, że moje pytanie na grupie Cię zainspirowało i tak spontanicznie potrafiłaś wykorzystać tą inspirację :)
Właśnie podczas wyzwania Zakochaj się w pieniądzach zauważyłam, że zdarzyło Ci się, że zrobiłaś się czerwona :) Powiem szczerze, że mnie to tylko jeszcze bardziej przekonuje do Twojej osoby :) Jesteś po prostu w tym wszystkim bardzo prawdziwa.
Trzymam kciuki za kolejne filmiki i czekam na nie – bardzo miło się Ciebie słucha!
Pozdrawiam
Dzięki za wpis, nie tylko video:) Wiesz, że ja wolę czytać. Mogę też słuchać. I nareszcie mogę coś pobrać! Jeśli wcześniej mogłam, to o tym nie wiedziałam:)
Ja już wiem, że nie chodzisz w szpilkach i świetnie to rozumiem. Mnie kiedyś nie można było zobaczyć w innych butach (nawet na grille jeździłam tam, gdzie był taras, bo w szpilkach ciężko chodzić po trawie), teraz mam tylko „dyżurne” i nie wyższe niż 5 cm:) Kiedyś to były dla mnie kapcie, nie szpilki!:)
Myślałam też o Tobie :)
Cieszę się Paulina, że pomysł na połączenie video audio i artykułu Ci się podoba :) I jeszcze raz dziękuję za inspirację :)
:) moje palące policzki pozdrawiam Twoje :D
Pierwszy?
Też mam zadania i raczej najpierw odradzam jedno, by zająć się drugim. Moje to kwestia ilości zadań? To pytanie jest i do mnie ;)
High five Naczelny Zmieniaczu! Akurat jak się poznałyśmy osobiście byłam na wysokich obcasach ;)
Trampki są bardzo wygodne, a ja ją uwielbiam ;) Dzięki Ela!
tak, zdziwiona jesteś?
To prawda, ale wiadomo… chwila była podniosła ;)
Podoba mi się pomysł z filmem. Bardzo lubię czytać ale Ciebie tez uwielbiam słuchać i oglądać! A są sytuacje kiedy video jest dla mnie lepsze, np teraz siedzę, szydelkuje i słucham Ciebie, a kątem oka też ogladam ☺ To się nazywa przyjemne z pozytecznym?
Swego czasu też mi się zdazalo b. często, że robiłam się czerwona. Gdy to sobie uświadamialam czerwienilam sie jszcze bardziej. Teraz zdarza mi się czasem, ale zdecydowanie rzadziej. Myślę, że ma to związek z tym, że mam teraz dużo więcej pewności siebie niż kiedyś.
Z meblami też często jeżdżę., a jak nie mogę z meblami to chociaż na meblach coś przestawiam. Natomiast w szpilkach sobie Ciebie w ogóle nie wyobrażam. Ja odkąd przestałam pracowac w biurze tez je chętnie zrzucilam ☺
Pozdrawiam i chętnie obejrzę i posłucham kolejnego filmu!
Fajnie – idziesz jak burza! W sandałach, czy trampkach – nieważne ;-)
Ciao
Fajnie, że jest możliwość pobrania i posiadania „gadanego” wpisu z blogu w komputrze :) Mam nadzieję, że teraz wszystkie artykuły będą w tej formie. Super!